Jak wyglądały kulisy scen na lodowisku w "Virgin River"? Gwiazda serialu zdradziła zaskakujący sekret
Karolina Noga
12 grudnia 2023, 12:43
"Virgin River" (Fot. Netflix)
Magia ekranu sprawia, że to, co dla widza wydaje się bajkowe i jednocześnie realne, dla aktorów niekoniecznie takie było. Alexandra Breckenridge opowiedziała o kulisach świątecznych odcinków "Virgin River".
Magia ekranu sprawia, że to, co dla widza wydaje się bajkowe i jednocześnie realne, dla aktorów niekoniecznie takie było. Alexandra Breckenridge opowiedziała o kulisach świątecznych odcinków "Virgin River".
Pod koniec listopada na Netfliksa trafiły świąteczne odcinki "Virgin River", w których tytułowe miasteczko zmieniło się w bożonarodzeniową krainę. Nie mogło zabraknąć romantycznej jazdy na lodowisku, tymczasem gwiazda serialu zdradziła, jak to wyglądało od strony produkcji.
Virgin River sezon 5B – kulisy scen na lodowisku
Alexandra Breckenridge, czyli serialowa Mel z "Virgin River", udzieliła obszernego wywiadu serwisowi Deadline, w którym została zapytana m.in. o jazdę na łyżwach. Okazuje się, że ona, Martin Henderson (Jack) i inni aktorzy nie jeździli po prawdziwym lodzie. Tafla, którą widzimy na ekranie, to w rzeczywistości plastik.
— O mój Boże, to był plastik. Nie wiem, jak Ben Hollingsworth (Brady) był w stanie tak jeździć po plastiku. Ale powiem, że jazda na łyżwach po plastiku jest bardzo trudna. Kiedy byłam dzieckiem, uprawiałam jazdę figurową, więc wiem, jak jeździć na łyżwach. Nie jestem w tym niesamowita, po prostu umiem jeździć na łyżwach. Ale na plastiku było tak ciężko, że ledwo mogłam się poruszać, ale głównie grałam, że Mel nie był zbyt dobra w jeździe na łyżwach, więc się udało.
Świąteczne odcinki "Virgin River" naprowadziły akcję na tory, którymi serial podąży w 6. sezonie. Mel odnalazła ojca, ale jak zapowiedziała Breckenridge, w centrum wątku jej bohaterki wciąż będzie marzenie o założeniu rodziny z Jackiem.
— Myślę, że w tym momencie dążymy do tego, aby Mel i Jack mieli alternatywną rodzinę i mogli adoptować [dziecko]. Ale nigdy nie wiadomo. Czasami w życiu dzieją się z ludźmi takie rzeczy – słyszałam o tym wiele razy, że kiedy ludzie adoptują albo korzystają z surogatki, to potem sami przypadkowo zachodzą w ciążę. Więc to się często zdarza – kto wie, czy to się wydarzy. Nie mogę się na ten temat wypowiadać, ale wiem, że nie mogę się doczekać, aż oni razem zbudują swój wymarzony dom. A jeśli chodzi o Mel, to mam nadzieję, że kiedy wróci do pracy, otwarcie położniczej części kliniki będzie interesujące – powiedziała.
Przypomnijmy, że w planach jest przeskok w czasie, a to oznaczać będzie przyspieszenie akcji. Showrunner jakiś czas temu zdradził sporo na temat tego, co wydarzy się w 6. sezonie "Virgin River".