Chris Pine chciał zagrać Ryana w "Życiu na fali", ale go odrzucono. Powód może was nieźle zdziwić
Karolina Noga
4 grudnia 2023, 13:33
"Życie na fali" (Fot. Warner Bros. Television)
W tym roku serial "Życie na fali" obchodzi 20. rocznicę i z tej okazji ukazała się książka "Welcome to the O.C.: The Oral History", a w niej mnóstwo sekretów zza kulis.
W tym roku serial "Życie na fali" obchodzi 20. rocznicę i z tej okazji ukazała się książka "Welcome to the O.C.: The Oral History", a w niej mnóstwo sekretów zza kulis.
"Życie na fali" było emitowane w latach 2003-2007, szybko stając się jednym z najbardziej popularnych seriali dla młodzieży. Z okazji okrągłej rocznicy premiery Alan Sepinwall, krytyk "Rolling Stone", wydał książkę "Welcome to the O.C.: The Oral History", gdzie możemy przeczytać wypowiedzi ekipy i dowiedzieć się, co działo się za kulisami – oraz czemu pewien hollywoodzki przystojniak nie otrzymał roli w serialu.
Życie na fali – dlaczego Chris Pine został odrzucony
Chris Pine ("Star Trek", "I Am the Night") ubiegał się w "Życiu na fali" o rolę Ryana Atwooda, którą finalnie otrzymał Ben McKenzie. Dyrektor castingowy Patrick Rush wyznał w książce, że Pine wypadł naprawdę świetnie na przesłuchaniu – ale nie dostał roli z powodu… wyglądu (za serwisem The A.V. Club).
— Nienawidzę tego mówić, ale taka jest prawda: Chris Pine był w wieku, w którym miał naprawdę poważne problemy z cerą. W tym momencie wyglądało to na coś nie do pokonania. I jako dzieciakowi, który dorastał z okropną cerą, po prostu złamało mi to serce. Ale Chris Pine ma się teraz dobrze. Wszystko u niego w porządku.
Chris Pine Whiffed On A Role In 'The O.C.' Because Of Looks, Casting Director Claims https://t.co/dYHXpEf4cR
— Deadline Hollywood (@DEADLINE) December 2, 2023
Chris Pine to nie jedyna hollywoodzka gwiazda, która chciała zagrać w "Życiu na fali". Ryanem chciał zostać także Garrett Hedlund, ale w tym samym czasie dostał rolę w "Troi". Co więcej, o rolę Marissy ubiegała się Olivia Wilde, która zachwyciła Rusha – jak mówi, to ona była tutaj lepszą aktorką. Angaż otrzymała jednak Mischa Barton, a oto jak showrunner Josh Schwartz wyjaśnia tę decyzję:
— Uważamy, że była fenomenalna i naprawdę ją polubiliśmy. Ostatecznie jednak w Olivii kryje się prawdziwa siła. Marissa była osobą, która potrzebowała prawdziwej wrażliwości. Ryan wkracza w jej życie i próbuje pomóc uratować Marissę przed mrocznymi siłami, które krążą wokół niej. A Olivia była kimś, kto nie potrzebował ratunku w żaden sposób, w żadnej formie.
Koniec końców Wilde pojawiła się w 2. sezonie serialu jako Alex – obiekt zainteresowania zarówno Setha (Adam Brody), jak i później Marissy. Warto dodać, że chociaż Wilde i Pine nie spotkali się w "Życiu na fali", to los i tak sprowadził ich na jeden plan zdjęciowy – a mowa o filmie "Nie martw się, kochanie" z 2022 roku.
Tutaj przeczytacie, dlaczego Adam Brody żałuje swojego zachowania na planie późniejszych sezonów "Życia na fali", możecie także sprawdzić, czemu twórcy po latach uważają, że uśmiercenie Marissy było błędem.