Nowi aktorzy z "Ricka i Morty'ego" przeszli szalony casting. Oto szczegóły przesłuchań do głównych ról
Karolina Noga
25 listopada 2023, 13:02
"Rick i Morty" (Fot. Adult Swim)
Trwa emisja 7. sezonu szalonej kreskówki dla dorosłych "Rick i Morty". Jak się okazuje, proces castingowy aktorów głosowych był równie pokręcony co nowe odcinki. Jak wspomina to Ian Cardoni?
Trwa emisja 7. sezonu szalonej kreskówki dla dorosłych "Rick i Morty". Jak się okazuje, proces castingowy aktorów głosowych był równie pokręcony co nowe odcinki. Jak wspomina to Ian Cardoni?
Kilka miesięcy temu poinformowano, że Justin Roiland, współtwórca serialu i zarazem głos Ricka i Morty'ego został zwolniony po oskarżeniach o przemoc domową, a szalony naukowiec i jego wnuk zyskali nowe głosy. Okazali się nimi odpowiednio Ian Cardoni i Harry Belden. Proces castingowy "Ricka i Morty'ego" był żmudny do i trwał wiele miesięcy – jak wspominają go aktorzy?
Rick i Morty sezon 7 – kulisy szalonego castingu
Zanim zatrudniono aktorów, przesłuchano ponad tysiąc osób, zaś cały proces trwał mniej więcej pół roku. Ian Cardoni w rozmowie z The Hollywood Reporter przyznał, że jeszcze nigdy nie przeszedł przez podobne przesłuchanie.
— Ten proces przesłuchań z pewnością różnił się od wszystkich innych, w których brałem udział w przeszłości, choćby już ze względu na samą jego długość. Po raz pierwszy zgłosiłem się do tej roli w połowie lutego, a [dostałem ją] na początku czerwca. W międzyczasie odbyło się wiele rund przesłuchań. Typowe dla przesłuchań jest to, że wykonujesz swoją pracę, a następnie czekasz na odpowiedź, próbując wyrzucić to z pamięci i iść dalej ze swoim życiem. Ale tutaj było wiele rund zbliżania się coraz bardziej do tej możliwości i trudniej było mi powstrzymać podekscytowanie.
Harry Belden dodał, że scenarzyści i osoby odpowiedzialne za castingi nie ułatwiały im zadania – aktorom kazano mówić kwestie zupełnie nietypowe dla bohaterów, po to by sprawdzić, czy kandydaci pozostaną w swoich rolach bez względu na okoliczności.
— To był z pewnością najdłuższy i najbardziej intensywny proces przesłuchań, w jakim kiedykolwiek brałem udział, ale był też najfajniejszy. Ludzie prowadzący przesłuchania rzucali nam kłody pod nogi – kwestie, których nigdy nie usłyszałbyś od tych postaci – tylko po to, by sprawdzić, czy uda nam się pozostać w naszej roli.
Długi proces castingowy okazał się opłacalny – większość widzów chwali nowych aktorów głosowych z "Ricka i Morty'ego" ze względu na ogromne podobieństwo do oryginalnego dubbingu.