Jak bardzo "Łowczynie" różnią się od książki? Która postać jest w serialu dużo milsza niż w oryginale?
Karol Urbański
12 listopada 2023, 14:32
"Łowczynie" (Fot. Apple TV+)
"Łowczynie" to bardzo nowoczesny dramat kostiumowy, po którym prawie nie widać, że powstał na podstawie powieści sprzed prawie 100 lat. Jakie zmiany poczynili twórcy serialu Apple TV+ w porównaniu do książki?
"Łowczynie" to bardzo nowoczesny dramat kostiumowy, po którym prawie nie widać, że powstał na podstawie powieści sprzed prawie 100 lat. Jakie zmiany poczynili twórcy serialu Apple TV+ w porównaniu do książki?
Bazą do powstania serialu "Łowczynie" jest niedokończona powieść o tym samym tytule autorstwa Edith Wharton wydana po śmierci autorki w 1938 roku. Co dokładnie zmieniono w adaptacji względem książki? Na to pytanie odpowiedzi udzieliła twórczyni kostiumowego dramatu platformy Apple TV+.
Łowczynie – jakie zmiany są w serialu względem książki?
Dostępne od 8 listopada w ofercie Apple TV+ "Łowczynie" opowiadają historię czterech młodych Amerykanek, które w 1870 roku podążają za swoją przyjaciółką do Anglii po jej ślubie z lordem. W wyniku przyjazdu dziewcząt w świecie XIX-wiecznej londyńskiej socjety dochodzi do burzliwego starcia kultur. Choć założenie pozostaje w dużej mierze takie samo jak w oryginale, twórczyni serialu Katherine Jakeways wyjaśniła w rozmowie z Radio Times, że w adaptacji dokonano szeregu potrzebnych zmian, przede wszystkim zakładających uwspółcześnienie historii.
— Punkt wyjścia jest bardzo podobny. Rozszerzyliśmy go oczywiście, częściowo dlatego że Edith Wharton nie zdążyła ukończyć [książki], więc nie miała szansy uzupełnić luk i zabrać ich [bohaterek] do miejsc, do których myślę, że chciałaby je zabrać, gdyby mogła.
W "Łowczyniach" są historie dopisane przez twórców, co ma także związek z tym, że serial ma odzwierciedlać współczesne problemy młodych dziewcząt.
— Ale także, ponieważ chcieliśmy, aby serial był nowoczesny, chcieliśmy skorzystać z okazji, aby opowiedzieć kilka współczesnych historii za pośrednictwem tych dziewcząt. Co nieuniknione, niektóre historie zostały przez nas wymyślone, a książkę wykorzystaliśmy jako punkt wyjścia i wprowadziliśmy je [bohaterki] do wątków, które chcieliśmy zgłębić, a które wydawały się nowoczesne i uniwersalne dla kobiet, bez względu na to, kiedy się urodziły.
Jakeways wyjaśniła, że jedna konkretna zmiana dokonana przez nią i zespół scenarzystów dotyczyła postaci Ushanta, który w serialu nazywa się Theo i jest grany przez Guya Remmersa. Jest on jednym z zalotników Nan granej przez Kristine Frøseth ("Szukając Alaski"), którą pociąga także Guy Thwarte (Matthew Broome).
— Powiedziałabym, że [Theo] jest jedynym bohaterem, którego uczyniliśmy bardziej sympatycznym niż w książce i zrobiliśmy z niego bardziej autentyczną opcję dla Nan. Ponieważ pomyśleliśmy, że byłoby ciekawie, gdybyśmy nie byli do końca pewni, kto jest odpowiednim mężczyzną dla Nan.
Pomimo wielu zalotów między bohaterami Jakeways przyznaje, że najważniejszy element książki, jakim jest kobieca przyjaźń, pozostał niezmieniony i stanowi o istocie serialu.
— Najważniejszą rzeczą, którą chcieliśmy [pokazać], była kobieca przyjaźń z książki. To jest bijące serce tego wszystkiego i to jest główna historia miłosna serialu, pięć dziewczyn i ich wzajemne wsparcie, ich zazdrość i fakt, że są jak każda grupa przyjaciół w dowolnych czasach. I to wszystko jest w książce. Mam więc nadzieję, że czytelnicy książki poczują, że [adaptacja] jest wierna i że Edith Wharton też by tak uznała.
Oprócz Frøseth w głównych rolach serialu występują: Alisha Boe ("Trzynaście powodów"), Aubri Ibrag ("Dive Club"), Mia Threapleton ("Odrobina chaosu") oraz Josie Totah ("Spider-Man: Homecoming"). Zachęcamy was do przeczytania naszej recenzji serialu "Łowczynie".