Emilia Clarke przeżyła udar po 1. sezonie "Gry o tron". "Nie bałam się, że umrę, bałam się, że mnie zwolnią"
Karol Urbański
5 listopada 2023, 13:03
"Gra o tron" (Fot. HBO)
Emilia Clarke przeżyła chwile grozy po nakręceniu 1. sezonu "Gry o tron". Aktorka, która miała poważne problemy ze zdrowiem, przyznała jednak, że bardziej niż śmierci, bała się wtedy utraty pracy.
Emilia Clarke przeżyła chwile grozy po nakręceniu 1. sezonu "Gry o tron". Aktorka, która miała poważne problemy ze zdrowiem, przyznała jednak, że bardziej niż śmierci, bała się wtedy utraty pracy.
"Nie bałam się, że umrę, bałam się, że mnie zwolnią" – w ten sposób swe trudne doświadczenia opisała Emilia Clarke, ekranowa Daenerys Targaryen z hitowego serialu "Gra o tron". Kilka lat temu aktorka zdradziła, że po 1. sezonie pękł jej tętniak w mózgu.
Gra o tron – Emilia Clarke bała się utraty pracy po udarze
Brytyjka podzieliła się swoimi przemyśleniami na łamach "Harper's Bazaar", gdzie opowiedziała o swoim udarze oraz następującej po nim afazji (zaburzenia mowy), co zagroziło nie tylko jej karierze, ale również życiu. Clarke przyznała, że choć śmiertelność w tym przypadku wynosi 33%, jej największym zmartwieniem było zachowanie pracy przy "Grze o tron".
— Nie bałam się śmierci, bałam się, że mnie zwolnią! Zdecydowałam, że to nie jest coś, co mnie zdefiniuje. Nigdy nie poddałam się uczuciom w stylu: "Dlaczego ja? To jest do bani". Myślałam, że muszę z tego wyjść.
Dwa lata temu aktorka zdradziła kolejne szczegóły o swojej chorobie. Jak przyznała, najpierw ukrywała swój stan zdrowia przed ekipą "Gry o tron", bo nie wiedziała, co ją czeka i czy w ogóle wróci do serialu.
— Miałam dwa krwotoki do mózgu, co z grubsza przekłada się na udary. To najprostszy sposób, żeby to opisać. Pierwszy miałam zaraz po nakręceniu 1. sezonu "Gry o tron". Tak więc to było interesujące — czekanie, czy nie umrę i czy będę w stanie zrobić kolejny sezon. Więc czekałam, żeby powiedzieć Davidowi [Benioffowi] i Danowi [Weissowi], showrunnerom, co się stało, aż mój stan był bezpieczny. A potem nie mówiłam tego nikomu spoza osób, które musiały to wiedzieć, ponieważ sama musiałam to przetworzyć.
Choć obecnie Clarke już w pełni wyzdrowiała, aktorka zdradziła, że trzy lata po wydarzeniach wspomnianych powyżej, problemy ze zdrowiem wróciły. "Miałam dwa lustrzane tętniaki i oba niestety pękły" – wspominała dwa lata temu o swojej chorobie w wywiadzie dla "Live Kelly and Ryan".
Po uporaniu się z problemami zdrowotnymi Clarke założyła fundację dla osób, które są w trakcie rekonwalescencji po urazach mózgu.