Co dalej ze współdzieleniem kont na HBO Max? Czy platforma pójdzie drogą Netfliksa? Mamy odpowiedź
Karol Urbański
3 listopada 2023, 15:13
"The Last of Us" (Fot. HBO)
Na czwartkowej prezentacji ramówki HBO na 2024 rok szef stacji poruszył kilka istotnych tematów, w tym ten dotyczący współdzielenia kont przez użytkowników platformy HBO Max. Co miał do powiedzenia w tej kwestii?
Na czwartkowej prezentacji ramówki HBO na 2024 rok szef stacji poruszył kilka istotnych tematów, w tym ten dotyczący współdzielenia kont przez użytkowników platformy HBO Max. Co miał do powiedzenia w tej kwestii?
Oprócz aktualizacji ramówki, szef HBO i – zbliżającej się do Polski – platformy Max, Casey Bloys, poruszył na wczorajszej prezentacji ramówki kilka istotnych tematów biznesowych (za Deadline), jak m.in. strajki, sprzedawanie seriali konkurencji czy – najważniejsze z perspektywy użytkowników – współdzielenie kont.
HBO Max i Max – czy będzie zakaz współdzielenia kont?
Zapytany o potencjalny zakaz współdzielenia kont, Bloys stwierdził, że kwestia, którą zaczęły już wprowadzać pozostałe platformy streamingowe, jest "zdecydowanie na liście rzeczy do zrobienia". Na ten moment serwis należący do koncernu Warner Bros. Discovery nie opracował jeszcze zasad wprowadzenia zmian.
— Jedyną przewagą Netfliksa w kwestii współdzielenia haseł jest to, że jest on pierwszym graczem na rynku, więc myślę, że ma nieco większe możliwości, by rozprawić się z udostępnianiem haseł niż inni streamerzy. Ale zdecydowanie jest to na liście i myślę, że każda platforma streamingowa o tym myśli.
Kolejną kwestią, którą poruszył Bloys na prezentacji, było sprzedawanie poszczególnych seriali konkurencji, co od jakiegoś czasu stało się szczególnie ewidentne na przykładzie HBO i wspomnianego już Netfliksa. Do biblioteki streamingowego giganta trafiły tak cenione seriale HBO, jak "Kompania braci" czy "Sześć stóp pod ziemią".
Jak przyznał Bloys, trend będzie kontynuowany z uwagi na to, że jest opłacalny, ale w przyszłości nie powinniśmy spodziewać się sprzedawania licencji seriali z ostatnich kilku lat.
— Musimy chronić seriale, które odniosły sukces, ale pracowałem w telewizji wystarczająco długo i syndykacja [od zawsze] była garncem złota, czymś pożądanym. Oznaczało to, że twój serial będzie kontynuowany i będzie miał życie po jego pierwszej emisji przez dziesięciolecia. Pomysł sprzedaży serialu poza własnym ekosystemem nie był niczym niezwykłym. (…) Nie sądzę, żebyście mieli zobaczyć nowsze seriale [na innych platformach]. Nie sądzę, żebyście zobaczyli seriale, które przedstawiłem tu czy gdziekolwiek indziej, nie wcześniej niż kilka lat później, i to jest model syndykacji. Dobrze się z tym czuję i jak dotąd wydaje się, że to działa.
Bloys wypowiedział się także w kwestii hollywoodzkich strajków, które przyczyniły się do kilkumiesięcznego zastoju w branży. Szef HBO stwierdził, że ugoda, którą AMPTP (stowarzyszenie producentów) zawarło z WGA (gildia scenarzystów), nie wpłynie negatywnie na dalszy sposób działania Warner Bros. Discovery.
— Nie ma nic, co wynikałoby z tego strajku, gdzie powiedziałbym: "No cóż, nie zrobię tego serialu". Nie przewiduję scenariusza, w którym mówię: "Cóż, zamierzałem zrobić dochodowy serial, ale teraz nie zrobię tego z powodu strajku".
Bloys odniósł się również do trwającego obecnie strajku aktorów, przyznając, że liczy na zakończenie, które sprawi, że członkowie gildii aktorów będą "szczęśliwi". Odnosząc się do prognozowanego porozumienia między SAG-AFTRA a AMPTP, szef HBO podsumował wypowiedź sformułowaniem, iż korporacja "ma rozwiązania, które mogłaby zastosować", choć jednocześnie zdradził, że ma nadzieję, że nie będzie do tego zmuszona.