Dlaczego aktorskie wersje anime tak często kończą się porażką? Reżyser "One Piece" wyjaśnia problem
Karolina Noga
29 października 2023, 12:03
"One Piece" (Fot. Netflix)
Aktorska ekranizacja anime zwykle kojarzyła się z totalną porażką – do momentu gdy na Netfliksie pojawiła się adaptacja "One Piece". Reżyser serialu zdradził, dlaczego produkcji udało się wyjść poza schemat i odnieść sukces.
Aktorska ekranizacja anime zwykle kojarzyła się z totalną porażką – do momentu gdy na Netfliksie pojawiła się adaptacja "One Piece". Reżyser serialu zdradził, dlaczego produkcji udało się wyjść poza schemat i odnieść sukces.
Gdy Netflix ogłosił, że powstanie aktorska wersja kultowej mangi i anime "One Piece", fani byli przerażeni, ponieważ adaptacje live action do tej pory były klapą. Tymczasem produkcja złamała "klątwę" i osiągnęła globalny sukces, zachwycając zarówno nowych widzów jak i fanów oryginału. Dlaczego akurat "One Piece" się to udało?
One Piece – co wyróżnia serial wśród adaptacji anime?
Reżyser dwóch pierwszych odcinków, Mark Jobst, w rozmowie z serwisem ComicBook powiedział, że jego zdaniem w przypadku "One Piece" udało się to dzięki trzymaniu się tego, co wyróżniało oryginał – w tym pogodnego tonu serii i szalonego optymizmu Luffy'ego" – przy równoczesnym wejściu głębiej w sferę emocjonalną postaci.
— ["One Piece"] jest bardzo swawolne. Jedną ze swobód, które zyskujesz, gdy widzisz ludzi i rozmawiasz z ludźmi, którzy pracują w dwóch wymiarach, jest to, że nie jesteś skrępowany trzema wymiarami, co oznacza, że początki tych historii czasami wykraczają poza normę. Oni mogą swobodnie wykorzystywać swoją wyobraźnię na wszelkiego rodzaju szalone sposoby, ponieważ nie są skrępowani byciem ludźmi. I myślę, że reagujemy na to jako czytelnicy. Myślę, że reagujemy na te głupotki, na to swego rodzaju "O mój Boże", to nieszablonowe myślenie, myślenie o niebieskich migdałach, które potrafią zrobić anime i manga".
A dlaczego tworzenie adaptacji jest tak trudnym wyzwaniem? Jobst wspomniał przede wszystkim o przeniesieniu do rzeczywistości wszystkich niesamowitości, które w przypadku mangi i anime są integralną częścią świata.
— Adaptacja na wersję aktorską jest prawdziwym wyzwaniem, ponieważ musimy to sprowadzić na ziemię w taki sposób, aby było to zgodne z duchem anime, "głupkowatością" mangi i całą resztą, ale także zakorzenione w pewnego rodzaju prawdzie i autentyczności, tak aby widzowie powiedzieli: wyruszę w tę podróż z tymi ludźmi, ponieważ nawet jeśli mają gumowe moce i potrafią robić szalone rzeczy, albo Buggy może podzielić się na tysiące różnych kawałków, w jakiś sposób wierzę w jego emocjonalną podróż i jestem zainteresowany jego emocjonalną podróżą.
Tutaj przeczytacie, czego twórcy "One Piece" nauczyli się po nieudanej adaptacji "Cowboya Bebopa". Przypomnijmy, że "One Piece" ma zamówienie na 2. sezon, jeden z showrunnerów zdradził, czy w serialu pojawi się Smoker.