Bob Odenkirk wspomina zawał na planie "Better Call Saul". "To była grubsza sprawa" – przyznaje aktor
Karolina Noga
22 października 2023, 11:53
"Better Call Saul" (Fot. AMC)
Bob Odenkirk w 2021 roku był o krok od śmierci z powodu zawału. Po dwóch latach gwiazda "Better Call Saul" po raz kolejny opowiedziała o strasznym przeżyciu. "To naprawdę wpłynęło na moje życie" – przyznaje aktor.
Bob Odenkirk w 2021 roku był o krok od śmierci z powodu zawału. Po dwóch latach gwiazda "Better Call Saul" po raz kolejny opowiedziała o strasznym przeżyciu. "To naprawdę wpłynęło na moje życie" – przyznaje aktor.
Dwa lata temu na światło dzienne wyszła informacja, że Bob Odenkirk przeszedł zawał serca na planie finałowego sezonu "Better Call Saul". Aktor opowiadał wówczas, że przeżył chwile pełne grozy, a teraz powrócił do nich podczas występu w "The Drew Barrymore Show".
Bob Odenkirk wspomina zawał na planie Better Call Saul
Bob Odenkirk wraz z córką Erin wzięli udział w "The Drew Barrymore Show", gdzie opowiadali o swojej książce "Zilot & Other Important Rhymes". W trakcie rozmowy pojawiło się pytani o zawał i o to w jaki sposób sytuacja wpłynęła na życie aktora (za serwisem Decider). Odenkirk przyznał, że to była "grubsza sprawa" dla niego.
— Od tamtej pory dużo o tym myślałem i to naprawdę wpłynęło na moje życie. Po prostu dużo myślałem o czasie, którego potrzebujesz w ciągu dnia – jeśli możesz go zdobyć – i w swoim życiu, aby być szczęśliwym i cieszyć ludźmi wokół ciebie, relacjami, które masz szczęście mieć, dobrymi rzeczami w swoim życiu. Wszystkim. Nawet złymi rzeczami.
Aktor dodał, że by dojść do takich wniosków, potrzebna jest perspektywa – a on zdobył ją w momencie, w którym istniało prawdziwe niebezpieczeństwo, że może umrzeć. Przypomnijmy, że Odenkirk był świadom swoich problemów z sercem od 2018 roku, kiedy to okazało się, że ma nagromadzoną blaszkę miażdżycową. Miał robiony rezonans magnetyczny, jednak nie zdecydował się wtedy podjąć leczenia.
W 2021 roku, po zakończeniu zdjęć do jednej ze scen, aktor postanowił pojeździć na rowerku stacjonarnym i nagle upadł. Rhea Seehorn wspominała że zaczął robić się niebiesko-szary i okazało się, że jego serce się zatrzymało, a akcja została wznowiona dopiero po trzecim strzale z defibrylatora. Następnie przewieziono go do szpitala, gdzie przeszedł operację.
I chociaż trudno wyobrazić sobie "Better Call Saul" bez Odenkirka, to aktor powiedział w 20222 roku, że gdyby wtedy faktycznie zmarł, to chciałby, aby serial dalej był kontynuowany. "Gdyby tak się stało, wolałbym, żeby zatrudnili jakiegoś aktora, który by go [Jimmy'ego] zagrał" – przyznał, po tym jak okazało się, że twórcy nie chcieliby robić dalej "Better Call Saul" bez niego.