O co tak naprawdę chodziło w "Sex Education"? Twórczyni odpowiada i mówi o dziedzictwie serialu
Karol Urbański
9 października 2023, 15:14
"Sex Education" (Fot. Netflix)
Choć w "Sex Education" nie brakowało zarówno seksu, jak i edukacji, twórczyni hitu Netfliksa uważa, że tytuł ma jeszcze jedno głębsze przesłanie. O czym tak naprawdę opowiadał serial i co po sobie zostawi?
Choć w "Sex Education" nie brakowało zarówno seksu, jak i edukacji, twórczyni hitu Netfliksa uważa, że tytuł ma jeszcze jedno głębsze przesłanie. O czym tak naprawdę opowiadał serial i co po sobie zostawi?
"Sex Education" oficjalnie skończyło się pod koniec września, kiedy to na Netfliksa zawitały wszystkie odcinki 4. sezonu brytyjskiego hitu. Niemniej twórczyni serialu Laurie Nunn jest przekonana, że dziedzictwo serialu zostanie z widzami na nieco dłużej. O czym będziemy pamiętać lata po emisji? I o co tak naprawdę chodziło w "Sex Education"?
Sex Education – o co tak naprawdę chodziło w serialu?
Widzom niezaznajomionym z serialem tytuł "Sex Education" mógł kojarzyć się z pustą i sprośną komedią dla nastolatków o seksie. Ci, którzy z hitem Netfliksa spędzili jednak trochę czasu, wiedzą, że serial opowiada o ważnych rzeczach, takich jak tożsamość, tabu czy wykluczenie, oferując jednocześnie aspekt edukacyjny. W wywiadzie dla THR Nunn zdradza jednak, że chodziło jej o coś jeszcze.
— Ten serial jest tak naprawdę o przyjaźni. Mimo że nosi tytuł "Sex Education" – i zawiera historie seksualne tygodnia, a także wielkie historie miłosne i romantyczne – myślę, że tak naprawdę chodzi w nim o przyjaźń i społeczność oraz możliwość znalezienia swoich ludzi.
Przy tak bogatej palecie tematów "Sex Education" pozostawało jednak również tym, na co jasno wskazuje tytuł. Twórczyni hitu Netfliksa ma nadzieję, że tematyka seksualności i otwartego sposobu, w jaki się o niej mówi w serialu, rzeczywiście przyczyni się do zmian na lepsze w społeczeństwie.
— Trudno mi myśleć o dziedzictwie. Myślę, że rozmowy toczą się obecnie bardzo szybko i uważam, że jest tak wiele niesamowitej telewizji. Mam tylko nadzieję, że ludzie w jakiś sposób nawiązali więź z postaciami i mam nadzieję, że je zapamiętają. Wydaje mi się, że serial nazywa się "Sex Education" i tak naprawdę opowiada o tym, jak traktować seks i związki w zdrowszy sposób, i miejmy nadzieję, że rozpoczął kilka rozmów na ten temat.
Biorąc pod uwagę międzynarodowy sukces, jaki odniósł serial, można bezpiecznie założyć, iż "Sex Education" – choćby i w najmniejszym stopniu – przyczynił się do wspomnianego przez Nunn "rozpoczęcia rozmów" o seksie i tego, jak postrzega się go w wieku nastoletnim. To właśnie aspekt wchodzenia w dorosłość był zdaniem twórczyni elementem, który szczególnie działał na widownię.
— Myślę, że [serial przemówił do publiki] prawdopodobnie dlatego, że opowiada o byciu nastolatkiem, a myślę, że albo jesteśmy nastolatkami, albo pamiętamy, jak to było być nastolatkiem. Uważam, że to bardzo uniwersalne doświadczenie. Jest coś w tym, jak niepewnie czujesz się we wszystkim, gdy masz 16 lat. To jest tak naprawdę sercem serialu i myślę, że to jest coś, co przemówiło do ludzi.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, sprawdźcie naszą recenzję 4. sezonu "Sex Education". W międzyczasie możecie poczytać o tym, czy twórczyni planuje powrót do świata serialu oraz co może czekać Otisa i Maeve po finale.