Czemu ścieżka dźwiękowa serialu "One Piece" trwa aż cztery godziny? Wpływ na to miał "Wiedźmin"
Karolina Noga
1 października 2023, 11:03
"One Piece" (Fot. Netflix)
Aktorska wersja "One Piece" zachwyca nie tylko barwnym światem i obsadą, ale także ścieżką dźwiękową. Niektórych zaskakuje ich długość – dlaczego trwa aż cztery godziny?
Aktorska wersja "One Piece" zachwyca nie tylko barwnym światem i obsadą, ale także ścieżką dźwiękową. Niektórych zaskakuje ich długość – dlaczego trwa aż cztery godziny?
Ścieżka dźwiękowa "One Piece" buduje klimat produkcji w tym samym stopniu, co pomysłowe scenografie i zdjęcia. Fani masowo odtwarzają m.in. "My Sails Are Set" Aurory, a cały soundtrack trwa aż cztery godzin! Skąd ta długość? Okazuje się, że wpływ miał na to "Wiedźmin".
One Piece – ścieżka dźwiękowa trwa aż cztery godziny
Kompozytorami soundtracku "One Piece" są Giona Ostinelli i Sonya Belousova – duet, który współpracował z Netfliksem już wcześniej, tworząc muzykę do 1. sezonu "Wiedźkina". To właśnie oni napisali hicior Jaskra "Grosza daj wiedźminowi". W rozmowie ze Screen Rantem Belousova przyznała, że "Wiedźmin" miał wpływ na długość soundtracku "One Piece".
— Kiedy robiliśmy "Wiedźmina", mieliśmy piosenkę zatytułowaną "The Song of the White Wolf", która jest grana w dwóch wersjach. Na końcu odcinka jest grana solo na skrzypcach, a w napisach końcowych jest z wokalem Declana de Barry. Cóż, udostępniliśmy [w ramach soundtracku] tylko wersję z wokalem w napisach końcowych i wciąż słuchamy o tym, że nie dołączyliśmy wersji z solowymi skrzypcami. To dokładnie ten sam utwór, tylko w wersji na skrzypce solo. Wciąż to słyszymy od fanów. Więc tak, czemu nie, cztery godziny!
Ekipa stojąca za sukcesem "One Piece" nie pierwszy raz wyciąga wnioski z poprzednich projektów – twórcy przyznali, że dużo nauczyli się na błędach "Cowboya Bebopa". Za oba seriale odpowiada Tommorow Studios i – przynajmniej do pewnego stopnia – ta sama ekipa producentów. Różnica? "One Piece" odniosło wielki sukces, a "Cowboy Bebop" był totalnym niewypałem. Twórcy mówią, że to efekt innego podejścia i tego, że tym razem sięgnięto po wsparcie autora oryginału – Eiichiro Ody.
— Cóż, "Cowboy Bebop" jest interesujący, ponieważ nadal uwielbiam ten serial i myślę, że [producent wykonawczy] André Nemec i chłopaki z Midnight Radio wykonali naprawdę dobrą robotę w trudnych sytuacjach [jak kontuzja Johna Cho i roczna przerwa w produkcji]. Oto czego się nauczyliśmy: trzeba mieć wsparcie twórcy [oryginału]. Twórca "Cowboya Bebopa" nie chciał mieć z tym nic wspólnego. Nie żeby mu to przeszkadzało, po prostu nie chciał się w to angażować – to nie było to, co chciał robić – powiedział Marty Adelstein.
"One Piece" ma zamówienie na 2. sezon, a ogłoszony we środę koniec strajku scenarzystów oznacza, że ekipa może pracować nad scenariuszami nowych odcinków. W oczekiwaniu na kolejne informacje możecie przeczytać, jak będzie wyglądać Tony Tony Chopper.