Jak kręcono romantyczne sceny w deszczu z 5. sezonu "Virgin River"? Reżyser zdradza kulisy finału
Karolina Noga
22 września 2023, 16:02
"Virgin River" (Fot. Netflix)
Kręcenie scen w deszczu potrafi być prawdziwym wyzwaniem dla filmowców, zwłaszcza kiedy deszcz trzeba "stworzyć". Jak powstawały romantyczne sceny z finału 5. sezonu "Virgin River"? Reżyser opowiedział o kulisach.
Kręcenie scen w deszczu potrafi być prawdziwym wyzwaniem dla filmowców, zwłaszcza kiedy deszcz trzeba "stworzyć". Jak powstawały romantyczne sceny z finału 5. sezonu "Virgin River"? Reżyser opowiedział o kulisach.
Końcówkę 5. sezonu "Virgin River" sponsoruje walka z deszczem – prawdziwym i stworzonym przez ekipę filmową. W 9. odcinku oglądamy, jak Jack (Martin Henderson) wybiera się wraz z Mel (Alexandra Breckenridge) na wędrówkę po górach i postanawia zabrać ją na szczyt Angel's Peak. Liczy na to, że w ten sposób ukochana otworzy się przed nim i wreszcie szczerze porozmawiają o poronieniu. W pewnej chwili łapie ich deszcz, co jak się okazuje, było trudne do zrealizowania w górach. Jak to zrobiono?
Virgin River sezon 5 – jak kręcono sceny w deszczu?
Andy Mikita, reżyser dwóch ostatnich odcinków sezonu 5A "Virgin River", opowiedział co nieco na temat scen w deszczu w trakcie rozmowy z Deadline. Klimat stworzono za pomocą specjalnych deszczownic, ale kręcenie takiej sceny w górach wymagało ogromnej precyzji, bo nie dało się tak po prostu wysuszyć i przebrać.
— Kiedy [Jack i Mel] się gubią, w pewnym momencie rozpętuje się burza. Musieliśmy wygenerować deszcz, więc musieliśmy sprowadzić deszczownice i podejść do tego dość ostrożnie, ponieważ kiedy oni raz zmokną, to są mokrzy. Nie byliśmy w stanie odesłać ich z powrotem do przyczep, by się przebrali i ponownie wysuszyli, gdyby coś poszło nie tak, więc musieliśmy podejść do tego bardzo ostrożnie. Ale Alex i Martin są wspaniali, a praca z nimi to wielka przyjemność. Dzięki nim było to łatwe i przyjemne.
Jak się okazuje, cała scena została nakręcona za pierwszym razem – pomimo tego, że Alexandra Breckenridge nie spodziewała się, że sztuczny deszcz lunie tak nagle, i dostała ataku śmiechu. Na szczęście udało jej się nie wyjść z roli, a my zobaczyliśmy atak śmiechu w wykonaniu Mel.
— Musieliśmy uchwycić deszcz w zasadzie za jednym podejściem, więc wszystkie nasze próby i rozmieszczenie kamer przeprowadziliśmy bardzo, bardzo ostrożnie. Kiedy spadł deszcz, nie sądzę, by Alex spodziewała się, że spadnie tak szybko i będzie tak silny, więc zaczęła się śmiać, ale wykorzystała to w kontekście sceny, absurdalności sytuacji, w której zostali przemoczeni w lesie – co jeszcze może się wydarzyć?! I wtedy zaczyna padać deszcz. Kiedy zaczęła się śmiać, wykorzystała to, ponieważ wiedziała, że musi pozostać w roli. To było całkiem fajne.
Co ciekawe, w finale 5. sezonu "Virgin River", kiedy oglądamy bohaterów na festynie z okazji Święta Pracy, twórcom serialu zależało dla odmiany na dobrej pogodzie, a było dokładnie na odwrót. Jak zdradził reżyser, kiedy mieszkańcy miasteczka mieli się bawić w wesołym miasteczku w promieniach słońca, tak naprawdę przez większość czasu lało – do tego stopnia, że statyści nie chcieli wsiadać na karuzele. Co ciekawe, deszczu w ogóle nie widać na ekranie.
— Było kilka przejażdżek, w których statyści nie chcieli uczestniczyć w niesamowitym deszczu trwającym przez dłuższy czas, więc ekipa serialu wkroczyła do akcji i zgłosiła się na ochotnika do zagrania uczestników festynu. Tak więc, mimo okropnej pogody nadal potrafiliśmy się śmiać, dobrze bawić i maksymalnie wykorzystać tę sytuację. (…) Była tylko jedna albo dwie sceny, które nie zostały nakręcone w pełnym deszczu, ale powiedziałbym, że 80% z tego kręcono w ulewnym deszczu.
A skoro o festynie mowa, ujawniła się na nim pewna zaskakująca para – tutaj przeczytacie, jak to się stało, że Muriel i Cameron z "Virgin River" są razem. Przed nami jeszcze dwa odcinki 5. sezonu, czyli świąteczny special, który obejrzymy 30 listopada. Czego możemy się spodziewać? Tu zapowiedź sezon 5B "Virgin River".