Roma Gąsiorowska i Marek Kalita o 3. serii "Belfra". "Ja po prostu chciałam wiedzieć, co będzie dalej"
Karolina Noga
15 września 2023, 17:19
"Belfer" (Fot. CANAL+)
Roma Gąsiorowska i Marek Kalita wcielają się 3. sezonie "Belfra" w duet policjantów, który rozwiązuje sprawę zaginięcia Kacpra. W rozmowie z Serialową mówią, co ich przyciągnęło do nowej odsłony serialu CANAL+.
Roma Gąsiorowska i Marek Kalita wcielają się 3. sezonie "Belfra" w duet policjantów, który rozwiązuje sprawę zaginięcia Kacpra. W rozmowie z Serialową mówią, co ich przyciągnęło do nowej odsłony serialu CANAL+.
W 3. sezonie serialu "Belfer" wraz z Pawłem Zawadzkim Maciej Stuhr udajemy się do jego rodzinnego miasteczka, Małomorza, w którym poznajemy wielu nowych bohaterów – w tym Ewę Krawiec (Roma Gąsiorowska, "Przyjaciółki") i Zbigniewa Molaka (Marek Kalita, "Szadź"), miejscowych policjantów, którzy w przerwach pomiędzy rozwiązywaniem zagadek kryminalnych romansują ze sobą. Aktorzy w rozmowie z Serialową opowiedzieli o swoich wrażeniach związanych z serialem.
Belfer – Roma Gąsiorowska i Marek Kalita o 3. sezonie
Kiedy zapytaliśmy aktorów, którzy dołączyli do obsady "Belfra" w 3. sezonie, o powody tej decyzji, oboje przyznali, że po prostu są fanami tego serialu i ekipy, która go tworzy. Marek Kalita powiedział, że w dużej mierze przyciągnęła go ekipa serialu. To "taki gwarant tego, że to będzie fajna praca" – stwierdził aktor.
— Przede wszystkim scenariusz, no i fantastyczna obsada, reżyser, operator, wszystko, co najlepsze, można powiedzieć – taki gwarant tego, że to będzie fajna praca. (…) Cały czas żyłem legendą dwóch [poprzednich] sezonów, więc to jest ta druga strona i strasznie się ucieszyłem, że mogę wziąć udział w 3. sezonie.
Z kolei Roma Gąsiorowska podkreśliła, że pamięta dobrze początki "Belfra", który był czymś świeżym na polskim rynku w 2016 roku, i do zagrania w serialu skłoniła ją marka, którą wypracowała produkcja.
— [To] marka, która już została wypracowana wcześniej, bo dwa poprzednie sezony "Belfra" – dla mnie jako dla widza – to była świeżość, którą wtedy zobaczyłam w polskim serialu, to była klasa. To jest właśnie też taka specyficzna odwaga w ogóle dobierania też tematów, które się porusza i języka, jakim się te tematy opowiada. Bo trochę już lat minęło. "Belfer" był jednym z pierwszych seriali premium. (…) Od początku do końca pięknie poprowadzeni bohaterowie, pełnowartościowe postaci – to jest tak naprawdę klucz.
Aktorka dodała, że 3. sezon "Belfra" w niczym nie ustępuje kultowej już jedynce, dając wielkie pole do popisu wszystkim wykonawcom, którzy biorą udział w projekcie. "To dla mnie było coś, co mnie złapało od razu" – powiedziała nam Gąsiorowska.
— Jak zaczęłam czytać scenariusz, to miałam poczucie, że nie będę w żaden sposób zagrożona sytuacją, że mogę tutaj dopuścić się jakiejś sztampowości. Tu nie ma na to przestrzeni, nie ma o tym mowy. Każdy temat jest tak poprowadzony, że już sam scenariusz powoduje, że aktorzy budują postaci w pełnym spektrum emocji. To dla mnie było coś, co mnie złapało od razu.
Czy coś ich zaskoczyło, kiedy oglądali efekt końcowy? Roma Gąsiorowska powiedziała, że kiedy oglądała 3. sezon "Belfra", faktycznie wkręciła się w serial i była dumna z tego, jak to ostatecznie wyszło.
— Byłam bardzo ucieszona i nawet dumna, kiedy zobaczyłam całość. Wiesz co, mogłabym powiedzieć, że [to przez] równe prowadzenie historii, to znaczy w taki sposób, że ja nie czuję, że tracę zainteresowanie, gdy wchodzi kolejna postać, kolejna postać i kolejna postać. To jest tak naprawdę bardzo trudne, szczególnie w serialu moim zdaniem, gdzie ludzie wchodzą na wycinek historii. Często nie buduje się, tak jak w filmie, całej postaci, od początku do końca, tylko są jakąś tam na przykład drugoplanową, trzecioplanową, małą, epizodyczną rolą. I zgrać to w taki sposób, żeby naprawdę wartko opowiadać historię i żeby był adekwatny poziom emocji, to jest naprawdę duża sztuka.
Gąsiorowska stwierdziła, że w 3. sezonie "Belfra" nie ma takiego momentu, gdzie "usiadłaby i stwierdziła: pora na herbatę", bo wszystko w fabule ma znaczenie.
— Nie ma naprawdę dla mnie żadnego momentu w tym serialu, gdzie ja bym usiadła i miała takie: "No dobra, idę na herbatę". Nie ma takiej możliwości. Każda kolejna postać, która wchodzi, jest tak pięknie zagrana od początku do końca, tak pełna i tak zaskakująca, że jako widz – już niezależnie od tego, czy Ewa Krawiec czy nie – po prostu chciałam wiedzieć, co będzie dalej.
Co jeszcze zdradziła nam ekipa w wywiadach? Tutaj przeczytacie o wstydliwych sekretach zza kulis, do których zaliczało się m.in. "masowe rzyganie". Więcej rozmów z ekipą "Belfra" znajdziecie na kanale Serialowej na YouTube – dajcie nam suba, a na pewno nie przegapicie nowych materiałów wideo.