Na ten moment w "Justified: Mieście strachu" wszyscy czekali. Poznajcie kulisy występu z finału
Karol Urbański
16 września 2023, 12:02
"Justified: Miasto strachu" (Fot. FX)
Finał serialu "Justified: Miasto strachu" zaskoczył fanów niespodziewanym zwrotem akcji i cameo, na które wszyscy potajemnie liczyli. Jak doszło do wydarzeń, które miały miejsce w ostatnim odcinku? Uwaga na spoilery.
Finał serialu "Justified: Miasto strachu" zaskoczył fanów niespodziewanym zwrotem akcji i cameo, na które wszyscy potajemnie liczyli. Jak doszło do wydarzeń, które miały miejsce w ostatnim odcinku? Uwaga na spoilery.
W finale "Justified: Miasta strachu" doszło do "tego cameo", niespodziewanego – bo nieanonsowanego wcześniej – powrotu kultowej postaci z głównej serii, czyli emitowanego w latach 2010-2015 serialu "Justified". W roli Boyda Crowdera powrócił Walton Goggins, którego zobaczyliśmy w brawurowej scenie.
Justified: Miasto strachu – Boyd Crowder powrócił w finale
Końcówka serialu "Justified: Miasto strachu" zabrała widzów do więzienia w Kentucky. To właśnie tam zobaczyliśmy, jak Boyd rozprawia o potędze miłości, wspominając, że może to ostatni raz, gdy widzą go współwięźniowie. Choć przez moment wydaje się, że Crowder faktycznie jest ciężko chory i czeka go koniec, chwilę później okazuje się, że planowana jest ucieczka z udziałem kochanki Boyda udającej strażniczkę.
O tym jak doszło do powrotu Gogginsa w rozmowie z TVLine wypowiedział się Michael Dinner. Jak przyznał jeden z showrunnerów "Justfied: Miasta strachu", ekipa zrobiła to przede wszystkim "dla frajdy". Co więcej, pierwotnie powrót Gogginsa do roli Crowdera miał wyglądać nieco inaczej i zastanawiano się nad wpisaniem do serialu jakiejś interakcji pomiędzy nim a Raylanem Givensem (Timothy Olyphant).
— To, czego nie chcieliśmy zrobić, to scena, której Raylan "nie rozumie" Mansella [Clement Mansell, główny antagonista "Miasta strachu"], więc w środku odcinka idzie porozmawiać z "postacią w stylu Hannibala Lectera", czyli uwięzionym Boydem Crowderem, by powiedzieć: "Nie rozumiem tego bandziora! Opowiedz mi o nim!". David [Andron, drugi showrunner serialu] przekonywał mnie: "To oczywisty problem, wszyscy będą się zastanawiać: gdzie jest Walton? Więc po prostu zróbmy to i miejmy z tego trochę frajdy". Taki był zamiar.
Dinner kontynuował swój wywód, wspominając o reakcji samego Gogginsa na propozycję powrotu do uniwersum "Justified". Aktor wcielający się w Crowdera został później zmuszony przez ekipę do udawania w trakcie wywiadów, że zabraknie go w "Mieście strachu".
— Wysłaliśmy propozycję Waltonowi i bardzo mu się spodobała. Właściwie to on jako pierwszy powiedział: "No wiecie, jeśli dobrze się bawimy… on [Boyd] wciąż gdzieś tam jest, prawda? Zawsze możemy urządzić kolejne rodeo". Wspaniale było mieć go z powrotem, jego i Tima [Olyphanta], myślę, że ich występy są fantastyczne – dodał Dinner.
Co ciekawe, w momencie ucieczki Boyda widzimy charakterystyczny most z pilota oryginalnego "Justified". Jak przyznali twórcy w rozmowie z TVLine, mieli trochę problemów związanych z miejscówkami, bo kręcili w trakcie pandemii COVID-19. Tak się złożyło, że więzienne sceny z Boydem były kręcone w Pittsburghu, czyli w tych samych okolicach co pilot oryginału, a w scenie z ucieczką pokazano znajomy most. Jest to Layton Bridge i znajduje się on w Perry Township w stanie Pensylwania.
Choć serial "Justified: Miasto strachu" nie został jeszcze oficjalnie przedłużony na 2. sezon, możemy spodziewać się, że powrót Boyda Crowdera w finałowym odcinku 1. sezonu będzie jednym z najważniejszych wątków, którym przyjrzymy się w kontynuacji, jeśli ta powstanie. W finale 1. sezonu Raylan Givens zdecydował się przejść na emeryturę i kiedy dowiedział się o ucieczce Boyda, spędzając cenny czas ze swoją córką, sprawiał wrażenie więcej niż niezadowolonego z obrotu spraw.
Wyczekując wieści o 2. sezonie serialu od stacji FX, zachęcamy was do przeczytania naszej recenzji "Justified: Miasta strachu".