Czym filmowcy zaskoczyli twórcę "One Piece"? "Nigdy o tym nie myślałem" – przyznał autor mangi
Karol Urbański
7 września 2023, 16:02
"One Piece" (Fot. Netflix)
Rozległe uniwersum "One Piece" skrywa tajemnice nawet przed samym twórcą. Eiichiro Oda stanął przed pytaniem, które wprawiło go w osłupienie. Czym dokładnie filmowcy zaskoczyli autora mangi i anime?
Rozległe uniwersum "One Piece" skrywa tajemnice nawet przed samym twórcą. Eiichiro Oda stanął przed pytaniem, które wprawiło go w osłupienie. Czym dokładnie filmowcy zaskoczyli autora mangi i anime?
Mierząc się z pierwowzorem tak ogromnych rozmiarów (manga Ody liczy sobie już ponad tysiąc części) twórcy serialu "One Piece" chcieli przenieść materiał na ekran możliwie jak najdokładniej. Okazuje się, że filmowcy byli na tyle skrupulatni, że zaskoczyli samego Japończyka. Co spowodowało taki stan rzeczy?
One Piece – czym filmowcy zaskoczyli twórcę mangi?
O osobliwej sytuacji zza kulis "One Piece" poinformował scenograf produkcji Richard Bridgeland, który udzielił wywiadu serwisowi Screen Rant. Filmowiec przyznał, że jego interakcje z autorem mangi ograniczały się głównie do pytań związanych z tym, czego nie można było znaleźć w mandze. Jedną z zagadek okazało się pytanie o to, w jaki sposób w świecie "One Piece" działa… elektryczność.
— Na bardzo wczesnym etapie prac zadałem mu [Eiichiro Odzie] pytanie: "Czy ten świat ma elektryczność?". Ponieważ wiedziałem, że w późniejszej historii pojawia się cola [w mandze służy m.in. do napędzania broni], ale potrzebowałem elektryczności, musieliśmy oświetlić scenografię, musiałem użyć różnych rodzajów świateł, nie mogliśmy oświetlić wszystkiego świecami i światłem dziennym. To był wtedy duży problem, więc poszliśmy do Ody i powiedzieliśmy: "Co o tym myślisz? Macie elektryczność? Czy możemy użyć coli?". I to naprawdę go zaskoczyło, ponieważ powiedział: "O, nigdy o tym nie pomyślałem". No bo dlaczego miałby pomyśleć?
Jak przyznaje dalej scenograf, po chwili namysłu Oda zdecydował się "ofiarować" filmowemu uniwersum "One Piece" elektryczność, zostawiając tym samym przestrzeń na wprowadzenie wspomnianej coli na późniejszym etapie serialu.
— To praktyczne pytanie, więc on zastanowił się nad tym i wrócił, mówiąc: "Tak, możecie mieć elektryczność w tym świecie, nie róbcie tego z napędzaniem colą, to pojawia się w dalszej części historii, więc nie używajmy jej tutaj, użyjemy jej później". Więc może w drugim czy trzecim sezonie, nie wiem, wprowadzą napędzanie colą. On powiedział: "Elektryczność to naprawdę wielka sprawa, to nowy aspekt tego świata".
Jak widać, nawet pomimo niespełna 30 lat funkcjonowania w kulturze popularnej, uniwersum "One Piece" wciąż się rozwija. I to na wielu frontach. Podczas gdy aktorska adaptacja Netfliksa podbija serca fanów na całym świecie, miłośnicy pirackich przygód Luffy'ego i pirackiej załogi zastanawiają się, czy w nowych odcinkach dojdzie do romansów między bohaterami. Co więcej, jednym z ulubieńców widowni okazała się być nieoczekiwanie postać drugoplanowa. Jeśli wciąż zastanawiacie się, czy obejrzeć serial, decyzję łatwiej będzie wam podjąć po lekturze naszej recenzji "One Piece".