Jennifer Aniston walczyła o jedną rzecz dla obsady "Przyjaciół". "To mogło nas zniszczyć" – przyznaje
Karolina Noga
24 sierpnia 2023, 11:33
"Przyjaciele" (Fot. Warner Bros.)
"Przyjaciele" to kultowy sitcom o grupie znajomych. Tak jak w serialu, na planie nie zawsze wszystko było kolorowe. Jennifer Aniston zdradza, co mogło zniszczyć produkcję.
"Przyjaciele" to kultowy sitcom o grupie znajomych. Tak jak w serialu, na planie nie zawsze wszystko było kolorowe. Jennifer Aniston zdradza, co mogło zniszczyć produkcję.
Negocjacje kontraktów i wynagrodzeń to drażliwy temat za kulisami wielu popularnych produkcji i nie inaczej było w przypadku serialu "Przyjaciele". Jennifer Aniston opowiedziała o tym w obszernym wywiadzie dla "The Wall Street Journal".
Przyjaciele – Jennifer Aniston walczyła o równe pensje
Obsada "Przyjaciół" w ostatnich sezonach negocjowała kontrakty wspólnie i wszyscy zarabiali po milionie dolarów za odcinek. Tak jednak nie było od początku. Problem rozpoczął się od 2. sezonu, gdy relacja Rachel i Rossa (David Schwimmer) stała się jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym wątkiem. W efekcie tej dwójce zaczęto płacić więcej niż pozostałym członkom obsady, co zaalarmowało Aniston.
— Myślę, że gdyby ktoś zaczął zarabiać znacznie więcej, to by nas zniszczyło – powiedziała po latach Jennifer Aniston.
To nie pierwszy raz gdy gwiazda wspomina o zarobkach – wcześniej opowiedziała o sytuacji w rozmowie z Radio Times (za serwisem TVLine):
— [Negocjacje] dotyczyły bardziej tego, że wykonujemy taką samą pracę i wszyscy zasługujemy na takie samo wynagrodzenie. Nie czułabym się dobrze, idąc do pracy, wiedząc, że ktoś dostaje kwotę X, a ja coś więcej.
Ostatecznie Aniston i Schwimmer zgodzili się na obniżkę pensji w 3. sezonie "Przyjaciół", aby pozostać na równi z pozostałymi aktorami – Courteney Cox, Matthew Perrym, Lisą Kudrow i Mattem LeBlankiem . Od tej pory wszyscy otrzymywali równe wynagrodzenie, które w dwóch ostatnich sezonach wynosiło aż milion dolarów za odcinek. Sytuację wspomniał także Matthew Perry w swojej książce "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz", w której pochwalił zwłaszcza Davida Schwimmera za to, że nie chciał zarabiać więcej niż inni.
— Jego decyzja sprawiła, że zaczęliśmy troszczyć się o siebie nawzajem podczas niezliczonych stresujących negocjacji stacji i dała nam ogromną siłę. Dobroci Davida i jego bystremu wyczuciu biznesowemu zawdzięczamy to, co nam zaoferowano.