Jennifer Aniston ma dość cancel culture. "Nie każdy to Harvey Weinstein" – mówi gwiazda "Przyjaciół"
Karolina Noga
23 sierpnia 2023, 10:02
"The Morning Show" (Fot. Apple TV+)
Jennifer Aniston, która nie tak dawno broniła "Przyjaciół" przez "młodzieżą", uważającą humor w serialu za obraźliwy, nie ukrywa, że jest zmęczona cancel culture. Aktorka jest zdania, że sprawy zaszły za daleko – co mówi na ten temat?
Jennifer Aniston, która nie tak dawno broniła "Przyjaciół" przez "młodzieżą", uważającą humor w serialu za obraźliwy, nie ukrywa, że jest zmęczona cancel culture. Aktorka jest zdania, że sprawy zaszły za daleko – co mówi na ten temat?
Cancel culture ma się bardzo dobrze i czasem wystarczy bardzo niewiele, by stracić całą karierę. Jennifer Aniston wprost mówi: ma tego dość. Jej zdaniem nie każdego należy mierzyć tą samą miarą i nie każdy jest od razu Harveyem Weinsteinem
Jennifer Aniston ma serdecznie dość cancel culture
Jennifer Aniston, która obecnie jest gwiazdą i producentką The Morning Show", udzieliła obszernego wywiadu "The Wall Street Journal", gdzie wypowiedziała się m.in. na temat cancel culture i swojej frustracji związanej z tym zjawiskiem.
— Mam serdecznie dość cancel culture. Prawdopodobnie właśnie sama dostałam cancela za to, że to powiedziałam. Po prostu nie rozumiem, co to właściwie znaczy… Czy nie ma odkupienia? Nie wiem. Nie wrzucam wszystkich do jednego worka z Harveyem Weinsteinem.
Wspomniany przez aktorkę amerykański producent filmowy i przestępca seksualny został skazany na 39 lat więzienia po wyjściu na jaw faktów dotyczących molestowania i gwałtów, których się dopuścił. Sama Aniston nie doświadczyła żadnej z tych rzeczy z jego strony, ale miała z nim kontakt i nie wspomina go dobrze.
— To nie jest facet, o którym myślisz: "Boże, nie mogę się doczekać, żeby się spotkać z Harveyem". Nigdy. Raczej myślało się coś w stylu: "O Boże, OK, weź się w garść". Pamiętam, że odwiedził mnie na planie filmu, aby mi przedstawić inny film. I pamiętam, że świadomie kazałam komuś z nami zostać w mojej przyczepie.
To nie pierwsze ostrzejsze wypowiedzi Jennifer Aniston przeciwko cancel culture. Wiosną gwiazda twierdziła, że "dzieciaki" niesłusznie uważają poczucie humoru w "Przyjaciołach" za obraźliwe.
— Jest całe pokolenie ludzi, dzieciaków, którzy teraz wracają do odcinków "Przyjaciół" i uważają je za obraźliwe. Były wątki, które nigdy nie były intencjonalne, a inne… cóż, powinniśmy byli lepiej się nad tym zastanowić – ale nie sądzę, żeby wtedy istniała taka wrażliwość jak teraz.
Przy okazji warto przypomnieć, że cancel culture i #MeToo to ważne wątki w "The Morning Show", gdzie wszystko zaczyna się od tego, że na jaw wychodzą grzechy Mitcha (Steve Carell), uwielbianego przez całą Amerykę współprowadzącego tytułowy program. 13 września serial wróci z nowymi odcinkami, już bez Carella – a tutaj znajdziecie zwiastun 3. sezonu "The Morning Show".