David Harbour wyznaje, co wkurza go w roli Hoppera. Gwiazda "Stranger Things" ma dość jednej rzeczy
Karolina Noga
11 sierpnia 2023, 14:32
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
David Harbour jest związany z przemysłem rozrywkowym nie od dziś, ale dopiero dzięki "Stranger Things" stał się niesamowicie rozpoznawalny. Aktor nie ukrywa, że jest jednak coś, co go wkurza w związku z tym.
David Harbour jest związany z przemysłem rozrywkowym nie od dziś, ale dopiero dzięki "Stranger Things" stał się niesamowicie rozpoznawalny. Aktor nie ukrywa, że jest jednak coś, co go wkurza w związku z tym.
Jima Hoppera poznaliśmy już w 1. odcinku "Stranger Things", a potem śledziliśmy, jak z mrukliwego i zamkniętego w sobie faceta staje się kimś znacznie bardziej wielowymiarowym, a przy tym wzorcowym ojcem dla Nastki (Millie Bobby Brown). Fani uwielbiają aktora w roli szefa policji, zaś on nie chce zostać zaszufladkowany.
Stranger Things – David Harbour nie chce być tylko Hopperem
David Harbour promował przed strajkiem SAG-AFTRA swój nadchodzący film "Grand Turismo", a w rozmowie z serwisem Insider nie zabrakło także tematu "Stranger Things".
— Pamiętam dyskusję z PR-ówką z czasów pierwszego roku "Stranger Things" i że ona powiedziała: "Być może nie chcesz być tak bardzo kojarzony z tym serialem", a ja na to: "Dlaczego? Kocham ten serial. Kocham tę postać". I naprawdę kocham ten serial. I kocham tę postać. Ale nie chcę być tylko tą postacią. Nie chcę być tylko tym facetem.
Aktor podkreślił, że ma dość bycia nazywanym na ulicy "Hopperem" i nie chce, by fani przez kolejne lata utożsamiali go z rolą szefa policji Hawkins. Jak dodał, chciałby pójść drogą George'a Clooneya i z popularnego serialu przeskoczyć na duży ekran.
— Myślę o odejściu George'a Clooneya z "Ostrego dyżuru". Teraz widzimy go tylko jako George'a Clooneya, ale był taki czas, kiedy mówiło się: facet z "Ostrego dyżuru" robi film z Nicole Kidman. Próbuję sobie z tym poradzić i jest to trudne, ponieważ nie chcę s*ać na ludzi, którzy kochają mnie za tę jedną rzecz, którą zrobiłem i którą ja też kocham. Ale jednocześnie chcę opuścić gniazdo. Mam w sobie więcej. Mam w sobie coś innego i chcę, żebyście to zobaczyli. Nie chcę, żeby ludzie krzyczeli "Hopper" na ulicy co pięć minut przez resztę mojego życia.
Ogromny sukces "Stranger Things" miał ogromny wpływ nie tylko na Harboura. Noah Schnapp przyznał niedawno, że roli Willa zawdzięcza swój coming out. A co z 5. sezonem? Obecnie prace na planie są wstrzymane z powodu strajku scenarzystów i aktorów.