Jakim cudem Cahir pokonał Vilgefortza w 1. sezonie "Wiedźmina"? Showrunnerka po latach to wyjaśnia
Agata Jarzębowska
9 sierpnia 2023, 10:02
"Wiedźmin" (Fot. Netflix)
Fani "Wiedźmina" zastanawiają się, jakim cudem Cahir pokonał Vilgefortza w 1. sezonie serialu, skoro starcie Geralta z magiem skończyło się tak, jak się skończyło. Lauren S. Hissrich tłumaczy, dlaczego mu się udało.
Fani "Wiedźmina" zastanawiają się, jakim cudem Cahir pokonał Vilgefortza w 1. sezonie serialu, skoro starcie Geralta z magiem skończyło się tak, jak się skończyło. Lauren S. Hissrich tłumaczy, dlaczego mu się udało.
W 3. sezonie "Wiedźmina" zobaczyliśmy, do czego zdolny jest Vilgefortz (Mahesh Jadu). Czarodziej nie tylko z łatwością pokonał Geralta (Henry Cavill), ale i pozostawił go ledwie żywego. Więc jakim cudem w 1. sezonie Cahir (Eamon Farren) pokonał Vilgefortza?
Wiedźmin – jak Cahir pokonał Vilgefortza w 1. sezonie?
Chociaż mag powinien być jednym z najpotężniejszych na Kontynencie, widzieliśmy, jak w 1. serii został pokonany przez nilfgaardzkiego dowódcę Cahira podczas bitwy pod Sodden. Jeśli Vilgefortz nie mógł się postawić Cahirowi, jak miałby szansę pokonać Geralta? Porażka Vilgefortza z Cahirem już wtedy sprawiła, że niektórzy fani wyrazili swoje oburzenie w mediach społecznościowych. W dokumencie na temat powstawania 3. sezonu, który jest dostępny na Netfliksie, showrunnerka serialu Lauren S. Hissrich odnosi się do tej sytuacji.
— Jednym z elementów, o które najczęściej pytano nas odnośnie 1. sezonu, jest scena z odcinka 8, w której Vilgefortz i Cahir walczą. I rzeczywiście widzimy, jak Cahir z łatwością pokonuje Vilgefortza, a fani byli oburzeni: "Vilgefortz to najpotężniejszy mag, to nie mogło się wydarzyć, on mógłby zabić Cahira samym spojrzeniem".
Jak zauważa twórczyni, Vilgefortz sam w serialu wyjaśnia, że do tej pory musiał ukrywać swoje umiejętności. I właśnie to sprawiło, że miał dać się pokonać nilfgaardzkiemu dowódcy.
— W tym sezonie jest świetny moment, w którym Vilgefortz tłumaczy, że dla niego najtrudniejszą rzeczą w tym wieloletnim planie było ukrywanie swoich prawdziwych umiejętności. Gdy po raz pierwszy widzimy jego prawdziwą moc, jest to podczas konfrontacji z Geraltem. Ponownie sięgnęliśmy do książek jako źródła. I naprawdę ciekawie było przyjrzeć się tym rozdziałom, ponieważ nigdy wcześniej nie widzieliśmy, aby Geralt został tak mocno poturbowany.
Nawet po tych wyjaśnieniach pytania nie znikają, a rodzą się nowe. Czy ktoś naprawdę kwestionowałby lojalność Vilgefortza, gdyby podczas bitwy zabił człowieka takiego jak Cahir? Przecież nawet przy ukrywaniu pełni swojej potęgi, Vilgefortz i tak uznawany był za zdolnego i potężnego czarodzieja. Czy naprawdę musiał ukrywać swoje umiejętności nawet w trakcie bitwy? Czy dostał wyraźne rozkazy od Emhyra, aby oszczędzić Cahira? Jeśli tak, czy dostał także inne wytyczne, jak postępować w walce z innymi wysoko postawionymi osobami Nilfgaardu? Być może kiedyś dostaniemy odpowiedzi na te pytania.
Twórcy "Wiedźmina" nie mają jednak szczęścia. Ostatnio wywołali kolejną aferę, gdy Tomasz Bagiński powiedział, że uproszczenia w serialu są wprowadzone, bo Amerykanie nie zrozumieliby niuansów. Amerykańscy fani nie byli zachwyceni, a polski producent uważa, że jego słowa zostały wyjęte z kontekstu.