Autorka "Seksu w wielkim mieście" nie jest fanką "I tak po prostu". "To nie jest moja historia" – mówi
Karolina Noga
13 sierpnia 2023, 10:44
"I tak po prostu" (Fot. HBO Max)
Podczas gdy "Seks w wielkim mieście" można określić mianem serialu kultowego, to już "I tak po prostu" wzbudza mieszane uczucia – i to nie tylko wśród widzów. O serialu wypowiedziała się autorka książkowego pierwowzoru.
Podczas gdy "Seks w wielkim mieście" można określić mianem serialu kultowego, to już "I tak po prostu" wzbudza mieszane uczucia – i to nie tylko wśród widzów. O serialu wypowiedziała się autorka książkowego pierwowzoru.
"I tak po prostu" to kontynuacja serialu "Seks w wielkim mieście", a ten z kolei powstał w oparciu o felietony Candance Bushnell z serii "Sex and the City", które ukazywały się w magazynie "The New York Observer". Autorka nie ukrywa, że cały materiał źródłowy jest głęboko osobisty, co oznaczało, że serial był dla niej ważny – przynajmniej do czasu. A co Bushnell mówi o "I tak po prostu"?
Seks w wielkim mieście – autorka o kontynuacji serialu
Jako że serial HBO Max wzbudza tego lata sporo emocji, nie zawsze najlepszych, Collider przypomniał wywiad dla magazynu "The New Yorker", którego Candance Bushnell udzieliła w 2022 roku. Autorka odniosła się wówczas do "I tak po prostu".
— Byłam bardzo zaskoczona wieloma wyborami w reboocie. Wiecie, to produkt telewizyjny, stworzony z Michaelem Patrickiem Kingiem i Sarah Jessicą Parker, którzy w przeszłości dużo pracowali z HBO. HBO zdecydowało się oddać tę serię z powrotem w ich ręce z różnych powodów i to jest to, co wymyślili.
Bushnell to prawdziwa Carrie Bradshaw – właśnie pod tym pseudonimem autorka pisała swoje felietony, a jej przyjaciółka była inspiracją dla postaci Samanthy Jones. Bushnell wielokrotnie wypowiadała się na temat serialu już w czasach "Seksu w wielkim mieście" – nie podobało jej się m.in. to, że Carrie przespała się z Mr. Bigiem, gdy ten był żonaty. Autorka odcięła się wówczas od kreacji Carrie i nie uważa, by kontynuacja cokolwiek naprawiła.
— Zdecydowanie nie [widzę siebie w serialu]. To znaczy, Carrie Bradshaw skończyła jako dziwna kobieta, która poślubiła naprawdę bogatego faceta. I to nie jest moja historia – ani historia żadnej z moich przyjaciółek. Ale telewizja ma swoją własną logikę.
Tymczasem przed nami ostatnie dwa odcinki 2. serii "I tak po prostu". Przypomnijmy, że do serialu wrócił Aidan (John Corbett) – tutaj przeczytacie, jakie są widoki na przyszłość dla niego i Carrie i skąd znamy jego byłą żonę. Widzowie czekają także na finał sezonu, w którym pojawi się Kim Cattrall jako Samantha. Cynthia Nixon jakiś czas temu poradziła jednak, by pohamować entuzjazm, ponieważ nie będzie to wielka rola.