Sarah Snook wyjaśnia ostatnią scenę Shiv i Toma. Miała mocną reakcję na nowego CEO w "Sukcesji"
Karolina Noga
7 sierpnia 2023, 13:43
"Sukcesja" (Fot. HBO)
"Sukcesja" zakończyła się już jakiś czas temu, ale emocje są wciąż żywe – fanów ogromnie zaskoczył finał i nie byli w tym osamotnieni. Sarah Snook opowiedziała o swoich przemyśleniach.
"Sukcesja" zakończyła się już jakiś czas temu, ale emocje są wciąż żywe – fanów ogromnie zaskoczył finał i nie byli w tym osamotnieni. Sarah Snook opowiedziała o swoich przemyśleniach.
Toksyczna i nierówna gra o Waystar Royco dobiegła końca, a takiego finału mało kto się spodziewał – nie Kendall, nie Roman, nie Shiv, a Tom (Matthew Macfadyen) został nowym dyrektorem generalnym firmy pod rządami Lukasa Matssona (Alexander Skarsgård). Sarah Snook nie ukrywa, że takie zakończenie serialu "Sukcesja" było dla niej szokiem, o czym opowiedziała w rozmowie dla Variety.
Sukcesja – Sarah Snook wyjaśnia swoją ostatnią scenę
Sarah Snook przyznała, że gdy przeczytała w scenariuszu finału, kto zostanie nowym CEO, jej pierwszą myślą było: "K*rwa, żartujecie sobie ze mnie?!". Zaskoczenie było spore, tym bardziej jeśli wziąć pod uwagę relację Shiv z mężem, która wydawała się być nie do uratowania. W finałowej scenie widzimy jednak, że bohaterka wraca do Toma i odjeżdżają razem do domu po przejęciu firmy przez Matssona. Shiv kładzie swoją dłoń na ręce Toma, ale wydaje się to bardzo chłodnym gestem. Co to oznacza?
— [Dłoń] nie jest ani w środku, ani na zewnątrz. To rodzaj poddania się zmianie władzy. Mój tata tak właśnie robił. Kiedy jechaliśmy ze szkoły do domu, wyciągał rękę, a ja kładłam na nią swoją, To wspaniałe wyzwanie móc znaleźć sposób na trzymanie się za ręce bez trzymania się za ręce.
Aktorka podkreśliła, że nie pamięta dokładnie co było napisane w scenariuszu – ale jej zdaniem, scena dobrze oddała swego rodzaju "pojednanie" pomiędzy małżonkami.
— Nie pamiętam dokładnie, jak dokładnie to było napisane w scenariuszu – ale to wystarczy, aby powiedzieć, że jest tu pojednanie, a przy tym nie wystarczy, aby uznać, że jesteśmy w tej samej drużynie. To coś w rodzaju wojny na wyniszczenie. Cóż, osiągnęliśmy punkt, w którym jesteśmy zdeterminowani co do naszego losu. I jak mogę delikatnie włożyć moją dłoń w twoją, nie trzymając jej ani nie będąc trzymaną?
A co dalej czeka na Shiv? Sarah Snook nie wróży swojej bohaterce nic dobrego – jest pewna, że po finale "Sukcesji" Shiv pójdzie na dno.