Aktorki zdradzają smaczki z planu "Dobrego omenu". Jacy są David Tennant i Michael Sheen za kulisami?
Marta Wawrzyn
4 sierpnia 2023, 16:14
"Dobry omen" (Fot. Amazon Prime Video)
Nie tylko fani "Dobrego omenu" uwielbiają patrzeć na Davida Tennanta i Michaela Sheena w roli niebiańsko-piekielnego duetu. Aktorki z serialu przyznają w rozmowie z Serialową, że są zachwycone pracą z nimi na planie.
Nie tylko fani "Dobrego omenu" uwielbiają patrzeć na Davida Tennanta i Michaela Sheena w roli niebiańsko-piekielnego duetu. Aktorki z serialu przyznają w rozmowie z Serialową, że są zachwycone pracą z nimi na planie.
"Dobry omen" powrócił tydzień temu z 2. sezonem, a fani raz jeszcze oszaleli na punkcie duetu złożonego z demona Crowleya (David Tennant) i anioła Azirafala (Michael Sheen). I nie tylko fani. Aktorki, z którymi rozmawiała Serialowa, przyznały, że też są fankami tej dwójki i że były absolutnie zachwycone współpracą z nimi.
Dobry omen – David Tennant i Michael Sheen za kulisami
2. sezon "Dobrego omenu" jest lżejszy od "jedynki", przypominając momentami komedię romantyczną. W jej centrum znajdują się Maggie (Maggie Service), właścicielka sklepu z płytami, wynajmująca lokal w Soho od Azirafala, oraz jej sąsiadka Nina (Nina Sosanya), która prowadzi kawiarnię Kawa albo Śmierć. Obie aktorki były już w poprzednim sezonie, w którym wcieliły się w duet satanistycznych zakonnic. Tyle że wtedy to były znacznie mniejsze role, a one nie miały okazji do interakcji z głównym duetem. I jak przyznały w rozmowie z nami, zdecydowanie im się podobała ta zmiana.
— Moja postać w 1. sezonie ich nie spotkała, więc miło było mieć postać, która ich poznaje, ale także kiedy te kultowe postacie wypowiadają moje imię. Wiem, że to imię postaci, ale to również moje imię. Więc głęboko w środku była ta mała, maleńka fanka, która sobie myślała: "Och, to cudowne!". Oczywiście, tylko na próbach. (śmiech) Ale tak, to magia, wchodzić z nimi w interakcje w taki sposób, że jako postacie jesteśmy dosłownie tuż obok nich, prawda? – powiedziała Maggie Service.
Nina Sosanya, która występowała z Tennantem i Sheenem także w innych produkcjach, w tym w ich pandemicznym serialu "Staged", który powstał pomiędzy obydwoma sezonami "Dobrego omenu", przyznała, że też dała się ponieść emocjom. A i sam casting Sheena i Tennanta w "Dobrym omenie" wydawał jej się bardzo trafiony.
— Pracowałam z Michaelem i Davidem wcześniej na scenie i w innych serialach telewizyjnych, ponieważ wszyscy jesteśmy w branży od dłuższego czasu, więc znałam ich wcześniej. A potem słyszysz, że zostali obsadzeni jako Crowley i Azirafal, i po prostu nagle rozumiesz, że to w zupełności ma sens. I widzisz, co zrobili z postaciami, biorąc je z książki, ale idąc o krok dalej i sprawiając, że stały się one jeszcze bardziej serdeczne, zabawne i wspaniałe. Zobaczenie ludzi, z którymi grałam wcześniej, było po prostu cudowne. A zobaczyć ich wcielających się w te postacie – to było naprawdę ekscytujące.
Dobry omen – Michael Sheen uwielbia teleturnieje
Do chóru zachwytów przyłączyły się również aktorki, które dołączyły do obsady "Dobrego omenu" w 2. sezonie: Liz Carr ("Wiedźmin"), czyli anioł Sarakiel, Quelin Sepulveda ("Człowiek, który spadł na ziemię"), czyli anioł Muriel, oraz Shelley Conn ("Bridgertonowie") wcielająca się w nową wersję Belzebuba.
— Oni tyle ci dają [jako aktorowi]. Wiesz, o czym mówię? (…) Pierwszego dnia na planie miałam doświadczenie wyjścia z własnego ciała, bo był to moment, w którym mam interakcję z nimi obydwoma, i miałam taki mały wewnętrzny dialog. Myślałam sobie: "O mój Boże, rozmawiam z Crowleyem i Azirafalem" – opowiadała ze śmiechem Quelin Sepulveda.
Conn, która wcześniej grała m.in. Lady Mary Sharmę w "Bridgertonach", dodała, że kiedy ma się do czynienia z tak pierwszorzędną obsadą jak ta z "Dobrego omenu", nie ma innej opcji niż podniesienie poprzeczki, jeśli chodzi o własne możliwości aktorskie.
— To jest po prostu ta sytuacja, gdy ludzie czują się komfortowo w tym, co robią, są profesjonalni, utalentowani, ale jednocześnie bardzo chętni do współpracy. Sprawia to, że łatwo jest dołączyć do ekipy. Ale równocześnie, ponieważ oni są tak dobrzy. A bądźmy szczerzy, to jest naprawdę pierwszorzędna obsada, gdzie musisz podnieść swoją poprzeczkę. Musisz upewnić się, że możesz dorównać temu, co zostało wcześniej ustawione.
"Tak, oni po prostu to włączają. I nie ma możliwości, żebyś nie podniosła swojej poprzeczki, bo oni są tam po prostu z tobą przez 100% czasu" – dodała Sepulveda.
Z kolei Liz Carr, którą ostatnio mogliśmy też oglądać w 3. sezonie "Wiedźmina" w roli Fenna, opowiedziała nam, jak to jest siedzieć za kulisami z Sheenem i Tennantem i jeść banana, czytać książkę albo gadać o teleturniejach – które Sheen ponoć uwielbia.
— Są niesamowici na planie, kiedy wykonują swoją pracę, i są wspaniali, gdy po prostu siedzisz za kulisami. Oni mają zupełnie inne energie, co jest cudowne. Mam wrażenie, że David jest zawsze bardzo, bardzo, bardzo zabawny, a Michael również jest zabawny, ale jest o wiele bardziej cichy. Czasami czyta książkę albo rozmawiamy o naszej miłości do teleturniejów. Tu jest mała ciekawostka. (…) Więc to nie jest tylko cały czas blichtr. Czasami po prostu siedzisz tam, jesz banana albo czytasz książkę i tak dalej. Ale to są też najlepsze chwile, bo myślisz sobie: "Oto jestem z tymi ludźmi, których oglądałam w telewizji przez lata".
2. sezon "Dobrego omenu" już jest w całości (sześć odcinków) dostępny na Amazon Prime Video. Tutaj znajdziecie naszą recenzję 2. sezonu "Dobrego omenu". Sprawdźcie też, co Neil Gaiman mówi o potencjalnym 3. sezonie "Dobrego omenu" i kogo tym razem chciałyby zagrać aktorki, z którymi rozmawialiśmy.