Netflix zaczyna wycofywać najtańszy abonament. Platforma liczy zyski po zakazie współdzielenia kont
Agata Jarzębowska
20 lipca 2023, 13:44
Biuro Netfliksa (Fot. Netflix)
Netflix oficjalnie rezygnuje z najtańszego planu bez reklam, a zakaz dzielenia się hasłami okazuje się znakomicie działać. Platformie udało się postawić na swoim?
Netflix oficjalnie rezygnuje z najtańszego planu bez reklam, a zakaz dzielenia się hasłami okazuje się znakomicie działać. Platformie udało się postawić na swoim?
Netflix oficjalnie wycofuje z oferty najtańszy abonament bez reklam na rzecz tańszej wersji z reklamami, zostawiając tym samym sporą lukę w swojej ofercie. Równocześnie platforma jest zadowolona z rezultatów, jakie przyniósł zakaz dzielenia się hasłami. I obiecuje, że przez kolejny rok lub dłużej, ceny subskrypcji nie ulegną zmianie.
Netflix likwiduje najtańszy abonament bez reklam
Jak donosi TVLine, Netflix wycofuje swój najtańszy abonament bez reklam – czyli plan podstawowy/basic – zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Wielkiej Brytanii, zmuszając nowych subskrybentów do wyboru albo droższego planu za 15,49 dol. miesięcznie bez reklam, albo bardziej korzystnej opcji z reklamami za 6,99 dol. miesięcznie. W USA i UK dostępne są obecnie następujące plany:
- Standardowy z reklamami za 6,99 dol. miesięcznie, z jakością HD, obsługuje dwa urządzenia;
- Standardowy bez reklam, za 15,49 dol. miesięcznie, oferuje Full HD, obsługuje dwa urządzenia, pozwala na pobieranie zawartości oraz umożliwia dodanie jednego członka zamieszkującego pod innym adresem (+7,99 dol./miesiąc);
- Premium bez reklam, za 19,99 dol. miesięcznie, oferuje Ultra HD i dźwięk przestrzenny, obsługuje cztery urządzenia, umożliwia pobieranie zawartości na maksymalnie sześciu obsługiwanych urządzeniach oraz pozwala na dodanie dwóch członków zamieszkujących pod różnymi adresami (+7,99 dol./miesiąc za każdego).
Warto zauważyć, że kasowany plan podstawowy bez reklam był idealną opcją pomiędzy i kosztował 9,99 dol. miesięcznie. Plan podstawowy został już wcześniej i to po cichu wycofany w Kanadzie. Na szczęście do zmiany nie są zmuszani użytkownicy posiadający już plan podstawowy – ci mogą pozostać na tym planie do momentu jego zmiany lub anulowania swojego konta na Netfliksie. Na razie nie wiadomo, kiedy podobne zmiany zostaną wprowadzone w Polsce.
Platformie zależy na zwiększeniu liczby subskrypcji dla swojego planu z reklamami, ponieważ po majowych doniesieniach o tym, że niemal 5 milionów klientów (czyli ponad 25% nowych subskrybentów) wybrało plan z reklamami w pierwszych sześciu miesiącach od wprowadzenia tej opcji, wartość akcji firmy wzrosła o ponad 9%.
Netflix znów rośnie – zakaz dzielenia się hasłami działa
Równocześnie wprowadzony niedawno zakaz dzielenia się hasłami okazuje się być sukcesem. Jak donosi Deadline Netflix pozyskał 5,9 mln użytkowników na świecie, osiągając liczbę 238,3 mln, a zakaz dzielenia się hasłami przyczyniło się do wzrostu liczby subskrypcji dla nowego planu z reklamami.
Zysk na akcji wyniósł 3,29 dol., przewyższając prognozy analityków z Wall Street, którzy spodziewali się 2,86 dol., ale równocześnie całkowity przychód nieco nie spełnił oczekiwań, wynosząc 8,2 mld dol. w porównaniu do prognozowanych przez analityków 8,6 mld dol.
— Widzimy, że to działa. (…) Zapewniam, że Netflix jest w stanie utrzymać rozsądną opłatę za dostarczenie rozrywki – powiedział Deadline Greg Peters, jeden z dyrektorów generalnych Netfliksa.
Platforma wprowadza ostatnio ogromne zmiany i chyba zauważyła, że czas na chwilę przystopować, bo jak donosi ComicBook, opłaty za Netfliksa nie powinny ulec zmianie przez co najmniej rok, a może i dłużej. Wszystko przez to, że platforma czerpie obecnie profity z powyżej wymienionych źródeł: kont z reklamami, do którego będą teraz przerzucać nowych użytkowników szukających taniego abonamentu, oraz zakazu dzielenia się hasłem, który przyczynia się albo do dodatkowych opłat za udostępnienia konta, albo motywuje użytkowników do założenia własnego.