Brian Cox ma dość politycznej poprawności. "Kultura woke jest naprawdę okropna" – mówi gwiazda "Sukcesji"
Karolina Noga
13 lipca 2023, 13:32
"Sukcesja" (Fot. HBO)
Brian Cox to aktor znany z ciętego języka, który, podobnie jak jego bohater z "Sukcesji" Logan Roy, nie boi się głośno głośno i dobitnie mówić, co sądzi na dany temat. Gwiazda wprost mówi – ma dość poprawności politycznej.
Brian Cox to aktor znany z ciętego języka, który, podobnie jak jego bohater z "Sukcesji" Logan Roy, nie boi się głośno głośno i dobitnie mówić, co sądzi na dany temat. Gwiazda wprost mówi – ma dość poprawności politycznej.
"Sukcesja" odniosła ogromny sukces podczas tegorocznych nominacji do Emmy (pełna lista nominowanych), a Brian Cox za rolę Logana Roya otrzymał nominację w kategorii Najlepszy aktor w serialu dramatycznym. Zaś my przy okazji raz jeszcze możemy się przekonać, jak wiele łączy Coxa z jego bohaterem z serialu.
Sukcesja – Brian Cox ma dość kultury woke
Brian Cox gościł w programie Piersa Morgana "Uncensored", gdzie głośno skrytykował kulturę woke i poprawności politycznej (za IndieWire).
— Myślę, że media społecznościowe nie pomagają. To przeszkadza, a nie pomaga. Myślę, że za łatwo wytykają wszelkie wady. A cała kultura woke, o której rozmawialiśmy wcześniej, jest naprawdę okropna. (…) I kultura zawstydzania.
"Succession" star Brian Cox: "The whole woke culture is truly awful."
Piers Morgan: "And the shaming culture."
Cox: "I don't know where it comes from. Who are the arbiters of this shaming? … It turns out it's usually a bunch of millennials." pic.twitter.com/4r4jUtplxh
— The Recount (@therecount) July 12, 2023
Cox jest zdania, że winni przesadnej poprawności politycznej i swoistego polowania na czarownice w mediach społecznościowych są millenialsi, którzy chcą zmian społecznych, ale zabierają się za to od nieodpowiedniej strony.
— Nie wiem, skąd to się bierze. Kim są arbitrzy tego zawstydzania? Bardzo trudno jest to sprecyzować i okazuje się, że zazwyczaj jest to grupa millenialsów. A kto dał im aureole? Przypuszczam, że w pewnym sensie oni prawdopodobnie mówią: cóż, wszyscy schrzaniliście, więc równie dobrze możemy coś z tym zrobić. Ale to bierze się ze złej zasady. Pochodzi z niewłaściwego miejsca.
Brian Cox nie pierwszy raz wypowiada się na polityczno-społeczne tematy. Aktor bronił J.K Rowling w obliczu transfobicznej afery, a cenzurę książek Roalda Dahla określił jako "haniebny produkt uboczny kultury woke".