Czy Bryan Cranston wkrótce zrezygnuje z aktorstwa? Aktor wyjaśnia, o co faktycznie chodziło z emeryturą
Marta Wawrzyn
10 czerwca 2023, 11:54
"Breaking Bad" (Fot. AMC)
Po tym jak Bryan Cranston oznajmił w "GQ", że za kilka lat chciałby zamieszkać na odludziu, zajmować się ogródkiem i spędzać czas z żoną zamiast czytać scenariusze, media ogłosiły jego emeryturę. Aktor wyjaśnia nieporozumienie.
Po tym jak Bryan Cranston oznajmił w "GQ", że za kilka lat chciałby zamieszkać na odludziu, zajmować się ogródkiem i spędzać czas z żoną zamiast czytać scenariusze, media ogłosiły jego emeryturę. Aktor wyjaśnia nieporozumienie.
Bryan Cranston przechodzi na emeryturę – taki nagłówek pojawił się wczoraj nie tylko na Serialowej. Media ogłosiły, że gwiazda "Breaking Bad" zrezygnuje za kilka lat z aktorstwa, po tym jak w wywiadzie dla "GQ" Cranston powiedział, że chce "zmienić paradygmat", zacząć spędzać czas z żoną i zamiast czytać scenariusze, siedzieć przy kominku, zajmować się ogródkiem, pić wino ze znajomymi i jeździć na wycieczki.
Breaking Bad – czy Bryan Cranston planuje emeryturę?
Ponieważ aktor powiedział, że chce to wcielić w życie w 2026 roku, można było przeczytać jak internet długi i szeroki, że właśnie w tym roku zobaczymy jego ostatnie role. Okazuje się, że to nie tak – Bryan Cranston planuje przerwę, a nie emeryturę, co wyjaśnił we wpisie na Instagramie, które opatrzył zdjęciami ze swoją żoną Robin.
— Nie przechodzę na emeryturę. To, co zamierzam zrobić, to wcisnąć pauzę na rok, po tym jak dotrę w 2026 roku do moich 70. urodzin. Jasna cholera – 70 lat! Nie jestem nawet pewien, co dokładnie oznacza "pauza", ale w tym momencie myślę, że roczna przerwa zapewni mi kilka rzeczy.
Następnie aktor dokładnie napisał, jaki jest plan na roczną przerwę od aktorstwa i dlaczego w tym momencie jej naprawdę potrzebuje.
— Po pierwsze, pozwoli mi to spędzać czas z Robin (moją piękną żoną już od 34 lat) w sposób, w jaki nie byłem w stanie tego robić przez ostatnie 25 lat. Nie jako żoną celebryty, tylko jako kochająca się para małżeńska, wchodząca w – cóż, bądźmy szczerze – w nasze ostatnie lata z nowymi nadziejami, celami i doświadczeniami.
Po drugie, daje mi to coś w rodzaju "resetu" w mojej karierze. Przez dwie dekady miałem tak niesamowitą jazdę – grając w telewizji, filmach i na scenie postacie, o których mogłem tylko marzyć… dopóki nie wydarzyło się to naprawdę. Jestem niezwykle wdzięczny za takie możliwości. To powiedziawszy, czuję się tak, jakby zaczęło mi brakować świeżych pomysłów na granie postacie, które mi proponowano. Tak więc zdobywanie szerszego doświadczenia życiowego da mi szansę, by uzupełnić moją duszę i przygotować się do ról, które mogą mi zostać zaoferowane w przyszłości, w bardziej autentyczny sposób.
Aktor pisze dalej, że podczas przerwy planuje wyciszyć się, wyłączyć media społecznościowe i zanurzyć się w klasycznych powieściach, których nigdy nie miał czasu przeczytać. Zanim jednak będzie mógł sobie na to pozwolić, zobaczymy go jeszcze w kilku filmach – w tym "Asteroid City" Wesa Andersona – oraz na Broadwayu.
W "GQ" (za serwisem Screen Rant) pojawiło się też pytanie o powrót "Breaking Bad" w jakiejś formie. Aktor powiedział, że był pomysł zorganizowania spotkania na 15-lecie, ale go odrzucił. Chętnie za to by wrócił do świata "Zwariowanego świata Malcolma", bo jest ciekaw, co dzieje się z tą rodziną po latach, kiedy dzieciaki są już dorosłe.