Serialowa lista wstydu Andrzeja Mandla
Andrzej Mandel
1 stycznia 2013, 11:47
Czas na kolejną serialowę listę wstydu. Zobaczcie, czego najbardziej wstydzi się zastępca naczelnej Serialowej.
Czas na kolejną serialowę listę wstydu. Zobaczcie, czego najbardziej wstydzi się zastępca naczelnej Serialowej.
1. Jednym z moich ulubionych seriali jest… telenowela "Zbuntowany anioł". Tak, wiem, to nie jest coś, co pasuje do Serialowej, ale cóż poradzę na to, że, początkowo przymuszony przez młodszą siostrę, dałem się wciągnąć w śledzenie losów Milagros (Natalia Oreiro) i Ivo (Facundo Arana)? No dobrze, uroda Natalii Oreiro miała tu poważny wpływ. No i ta piosenka wykonywana przez nią, a raczej teledysk…
2. Nigdy nie emocjonowałem się "Z Archiwum X". Owszem, oglądałem większość odcinków, ale nie można powiedzieć, aby mnie to jakoś specjalnie wciągnęło. Mulder i Scully raczej mnie rozśmieszali niż straszyli.
3. Nie obejrzałem ani jednego odcinka "Baywatch". Serio.
4. Obejrzałem za to wszystkie odcinki "Dynastii". Niektóre po dwa razy, a wszystko dlatego, że uwielbiałem (i nadal uwielbiam) sposób, w jaki Joan Collins grała Alexis. Ale dziś już nie dałbym rady wytrzymać nawet pięciu minut z tym serialem.
5. Nigdy nie oglądałem "Simpsonów". Tak, wiem, "Simpsonowie" to kultowa pozycja i nawet wiem, o co w nich chodzi, ale nigdy nie dałem rady obejrzeć żadnego odcinka w całości. Męczy mnie ten serial niesamowicie i nigdy nie znalazłem w sobie dość siły, by to przełamać.
6. Nigdy nie mogłem zachwycić się serialami "Sześć stóp pod ziemią" i "Rodzina Soprano". Wszelkie próby oglądania tych seriali kończyły się znudzeniem i zniechęceniem. Nie umiałem i nie umiem nadal znaleźć w tych serialach niczego, co mogłoby mnie w jakikolwiek sposób zachwycić.
7. Lubię oglądać "13. posterunek". Nawet Cezary Pazura mi w nim nie przeszkadza. Wiem, wstyd.
8. Z wypiekami na twarzy oglądałem "Północ-Południe". Dziś kompletnie nie rozumiem, jak mogłem oglądać taką szmirę, nawet biorąc pod uwagę, że grali tam znakomici aktorzy.
9. Nigdy nie dałem rady obejrzeć ostatniego odcinka "Twin Peaks". Po prostu za bardzo się bałem. W ogóle do dziś na myśl o "Twin Peaks" przechodzą mnie ciarki do dziś. Chcecie mnie przestraszyć? Puścicie mi np. to:
10. Najchętniej oglądałbym tylko procedurale takie jak "Castle" czy "Mentalista" i inne mało ambitne produkcje. Wiem, to nieco wstydliwe, ale po prostu, gdy słyszę słowa "to ambitny serial, musisz zobaczyć", przypominają mi się czasy, gdy byłem ciągany po kinach na produkcje Wonga Kar-Waia i Ki-duk Kima. Nie powiem, można spać w fotelu, ale wygodniej jest w łóżku…