Co nas czeka w 3. sezonie "Wiedźmina"? "Stawka jeszcze nigdy nie była tak wysoka" – zapowiadają twórcy
Agata Jarzębowska
28 maja 2023, 11:04
"Wiedźmin" (Fot. Netflix)
Twórcy "Wiedźmina" zapowiadają, że w 3. sezonie nadchodzi nowe zagrożenie, a stawka jeszcze nigdy nie była tak wysoka. Serial ma być też dużo bardziej polityczny niż dotychczas.
Twórcy "Wiedźmina" zapowiadają, że w 3. sezonie nadchodzi nowe zagrożenie, a stawka jeszcze nigdy nie była tak wysoka. Serial ma być też dużo bardziej polityczny niż dotychczas.
3. sezon "Wiedźmina" mógł być najbardziej wyczekiwaną premierą tego roku, ale jak wiemy, jest wręcz odwrotnie, a wielu fanów zapowiada, że obejrzy go tylko dla Henry'ego Cavilla, który po raz ostatni wcieli się w Geralta. Promujący serial twórcy starają się jednak poprawić nastroje widzów i obiecują, że stawka jeszcze nigdy nie była tak wysoka.
Wiedźmin sezon 3 – nadciąga nowe zagrożenie
W wywiadzie dla netfliksowej strony Tudum showrunnerka serialu Lauren S. Hissrich zapowiada, że choć nie zabraknie magii i potworów, to bohaterowie będą musieli zmagać się z całkowicie nowymi zagrożeniami.
— Pod wieloma względami sezon 3 jest zwieńczeniem tego, do czego dążyliśmy przez cały czas. Mamy okazję zobaczyć zmiany, jakie zachodzą na Kontynencie, co jest bardzo ekscytujące.
Z kolei Joey Batey (serialowy Jaskier) przekonuje, że polityka będzie miała dużo większe znaczenie niż dotychczas. Aktor nie może się doczekać, aż widzowie poznają lepiej Dijkstrę (Graham McTavish) i Filippę Eilhart (Cassie Clare), których mieliśmy okazję zobaczyć już w 2. sezonie.
— [Atmosfera polityczna] jest tak inna i tak napięta [w tym sezonie]. Dość dobrze oddaje to, co dzieje się w książkach.
Lauren S. Hissrich zauważa, że największym zagrożeniem naprawdę jest to, że nie ma tutaj ani złych, ani dobrych postaci. Każdy z bohaterów ma swoje motywacje, które nie są z natury złe.
— Największym niebezpieczeństwem jest to, że nie ma dobrych ani złych postaci. Złoczyńcy wierzą, że robią to, co jest najlepsze dla nich, ich ludzi, ich ziemi. [Na przykład Emhyr], ten facet został przedstawiony jako absolutny fanatyk. Surowy i okrutny władca. Ale nagle zdajesz sobie sprawę, że chce odzyskać swoją córkę. Właśnie powiedziałam, że warto walczyć o rodzinę. Czy on nie robi tak samo?
Ale Emhyr var Emreis (Bart Edwards) nie będzie jedyną osobą, która będzie próbowała rozdzielić Geralta i Ciri (Freya Allan). Showrunnerka obiecuje, że na horyzoncie pojawiła się jeszcze jedna postać, która nie ma dobrych zamiarów.
— Nasz złoczyńca prowadzi bardzo długą grę. [Trwającą już] dziesięciolecia.
Lauren S. Hissrich zdradziła, że cały zespół od początku planował, w jaki sposób ujawnić jego tożsamość. Jak zauważa showrunnerka, decyzje, które w poprzednich sezonach mogły wydawać się "nieodpowiednie" teraz nabiorą sensu. Czytelnicy sagi doskonale wiedzą, o kogo chodzi (oczywiście, o ile twórcy nie postanowili zmienić tego wątku) i wiedzą, że ujawnienie tego przeciwnika również było dość długo ukrywane przez Sapkowskiego. Podobnie zresztą jak prawdziwa tożsamość Emhyra.
Czy 3. sezon wystarczająco naprawi zepsute wątki, by przekonać widzów, że warto powrócić na kolejne sezony? Netflix musi w to wierzyć, bo za niedługo mają się zacząć zdjęcia do 4. sezonu, a sezon 5 ma powstać zaraz po nim. Czy widzowie docenią 3. sezon, dowiemy się już za niedługo. Jego premiera została podzielona na dwie części: pierwszą (odcinki 1-5) zobaczymy 29 czerwca, a druga (odcinki 6-8) będzie mieć premierę 27 lipca.