Gwiazda "The Last of Us" sugeruje, że finał 1. sezonu będzie kontrowersyjny. "To ogromnie podzieli ludzi"
Marta Wawrzyn
5 marca 2023, 14:02
"The Last of Us" (Fot. HBO)
Przed nami jeszcze tylko dwa odcinki 1. sezonu "The Last of Us", w tym finał, który będzie najkrótszym odcinkiem z tej serii. Bella Ramsey jest przekonana, że nie wszystkim spodoba się to, co zobaczą.
Przed nami jeszcze tylko dwa odcinki 1. sezonu "The Last of Us", w tym finał, który będzie najkrótszym odcinkiem z tej serii. Bella Ramsey jest przekonana, że nie wszystkim spodoba się to, co zobaczą.
"The Last of Us" to jeden z największych hitów HBO w ostatniej dekadzie, jeśli brać pod uwagę tylko oglądalność, ale przez cały sezon widać, że publika jest podzielona. Dwa odcinki najbardziej chwalone przez krytyków – "Long, Long Time" i "Left Behind" – zostały zrównane z błotem przez homofobów, ale to tylko jedna z linii podziałów. Inaczej serial oceniają gracze, inaczej osoby, które wcześniej nie miały żadnej styczności z postapokaliptycznym światem stworzonym przez Naughty Dog. Kontrowersyjne były castingi, zmienione sceny itp., itd. I wygląda na to, że finał też nie wszystkich zadowoli.
Bella Ramsey mówi, że finał The Last of Us podzieli ludzi
Jest tego pewna Bella Ramsey, serialowa Ellie, która, zapytana przez magazyn "Vogue" o nadchodzący finał 1. sezonu "The Last of Us", rzuciła krótko:
— To ogromnie podzieli ludzi – ogromnie.
Co dokładnie ma na myśli aktorka? Prawdopodobnie tym razem nie chodzi o wątki o LGBTQ+, tylko o coś zupełnie innego. Podpowiedź może stanowić rozpiska odcinków wraz z czasem ich trwania. Wynika z niej, że finał, zatytułowany "Look for the Light", ma trwać 43 minuty, czyli będzie najkrótszym odcinkiem w 1. sezonie "The Last of Us".
To samo w sobie jest już kontrowersyjne, bo HBO przyzwyczaiło widzów do filmowych finałów. W przypadku "Gry o tron" i innych seriali często było tak, że długość trwania finału przekraczała godzinę. 43 minuty to tak mało, że można wręcz zacząć się zastanawiać, czy coś poszło nie tak albo czy jakichś ważnych scen nie wycięto.
Serwis The Direct, który komentował długość odcinków "The Last of Us", twierdził, że tak krótki finał ma sens, jeśli spojrzeć na to, jak wyglądał ostatni etap gry. Możemy założyć, że odcinek będzie wypakowany zarówno akcją, jak i emocjami. Nie będzie czasu na półśrodki i jeśli wszystko rozegra się jak w grze, zobaczymy dramatyczne wydarzenia związane ze Świetlikami i z tym, jak zareagują na przybycie Ellie.
Na tym etapie to jednak zgadywanka, bo Ramsey nie wyjaśniła, czemu spodziewa się, że podziały znów dadzą znać o sobie. W tej samej rozmowie przyznała za to, że nadchodzący 8. odcinek jest jej ulubionym, również dlatego, że praca na jego planie dosłownie ją wykończyła. Jeśli jesteście ciekawi, co nas czeka, HBO uchyliło rąbka tajemnicy: tutaj znajdziecie zdjęcia i zwiastun 8. odcinka "The Last of Us", w którym Ellie natknie się na niejakiego Davida (Scott Shepherd, "Młody papież") i jego grupę.