Twórcy "The Last of Us" mówią, czemu pocałunek z 7. odcinka jest taki ważny. To nie jest "nasz" 2023 rok
Marta Wawrzyn
3 marca 2023, 16:02
"The Last of Us" (Fot. HBO)
7. odcinek "The Last of Us" to kolejna piękna historia miłosna z queerowymi postaciami w centrum uwagi. Twórcy serialu wyjaśniają, czemu pocałunek dziewczyn jest ważniejszy i bardziej skomplikowany, niż nam się wydaje.
7. odcinek "The Last of Us" to kolejna piękna historia miłosna z queerowymi postaciami w centrum uwagi. Twórcy serialu wyjaśniają, czemu pocałunek dziewczyn jest ważniejszy i bardziej skomplikowany, niż nam się wydaje.
W 7. odcinku pt. "Left Behind" "The Last of Us" po raz kolejny opowiada historię miłosną LGBTQ+ i po raz kolejny mierzy się z homofobicznymi reakcjami. A twórcy raz jeszcze cierpliwie tłumaczą, czemu takie opowieści są ważne i czemu ta konkretna jest bardziej skomplikowana, niż wydaje się nam, żyjącym w 2023 roku, czyli czasach, kiedy związki osób tej samej płci są już znacznie bardziej akceptowane niż 20 lat temu. Warto przy tym pamiętać, że choć wydarzenia w "The Last of Us" rozgrywają się w 2023 roku, to kulturowo świat serialu zatrzymał się właśnie 20 lat temu. I ma to znaczenie.
The Last of Us odcinek 7 – twórcy o pocałunku Ellie i Riley
W absolutnie niezastąpionym oficjalnym podcaście serialu showrunnerzy "The Last of Us", Craig Mazin i Neil Druckmann, opowiedzieli szerzej o kontekście młodzieńczej miłości Ellie (Bella Ramsey) i Storm Reid) oraz o tym, czemu zanim mogło dojść do pocałunku, musieliśmy przetrwać z dziewczynami wiele niezręcznych momentów.
Pierwsza sugestia, że między nimi jest coś więcej niż przyjaźń, pojawia się, kiedy stoją przed witryną Victoria's Secret z seksowną bielizną, dziwią się, że ludzie kiedyś chcieli coś takiego nosić i Riley rzuca żart, jak to by było zobaczyć Ellie w czymś takim. Ellie zaczyna się naprawdę denerwować i wychodzi na wierzch jej niepewność siebie.
— Oto dwie dziewczyny, obie są lesbijkami, a ich seksualność jest dla nich dezorientująca i przerażająca, ponieważ świat w naszym serialu – przypominam wszystkim – zatrzymuje się w 2003 roku. Rewolucja, którą przeszliśmy jako kultura, by zaakceptować homoseksualizm i nieheteronormatywne seksualności, nie miała miejsca. (…) W tym świecie te rzeczy są wciąż problematyczne, jak to się mówi. Więc mamy te dwie dziewczyny, które czują się niekomfortowo i boją się własnej seksualności, i one patrzą na najbardziej heteronormatywną prezentację kobiecej seksualności, jaka istnieje – bieliznę zaprojektowaną w niezwykle kobiecy sposób, żeby przyciągać mężczyzn. I żadna z nich nie wydaje się rozumieć, na czym polega cały wabik – zauważył Craig Mazin.
Twórcy zgodzili się, że rozmowa, którą dziewczyny odbyły przed witryną Victoria's Secret, sprawiła, że poczuły się tylko bardziej niekomfortowo. Zwłaszcza Ellie, która patrząc na swoje odbicie w szybie, zaczęła się jeszcze bardziej bać, że stoi na przegranej pozycji i nawet za milion lat nie spodoba się Riley – bo nie wygląda ani trochę jak aniołek Victoria's Secret, nie podoba jej się własna twarz, włosy i ogólnie własny wygląd.
Kolejna scena, która jest kamieniem milowym w rozwoju relacji Ellie i Riley, to ta z budką fotograficzną, gdzie między dziewczynami znów wraca niezręczność, bo pojawia się bliskość fizyczna. Jak mówił dalej Mazin:
— Ellie jest tak podekscytowana i przerażona kontaktem fizycznym z Riley, że kiedy to się dzieje, musi to przerwać, bo boi się, że nie będzie w stanie się powstrzymać i ją pocałuje. (…) [Ellie próbuje chronić siebie], ponieważ spodziewa się, że spotka ją coś w stylu: "Wow, jesteśmy przyjaciółkami, ale nie czuję tego do ciebie. A poza tym, teraz kiedy już wiem, że jesteś jedną z tych, nie chcę się z tobą przyjaźnić". Tego się boi.
Twórca zauważył, że z queerowymi dzieciakami przez lata było inaczej, zawsze miały trudniej w szkole, a Ellie i Riley żyją w świecie, w którym to się w ogóle nie zmieniło.
— Kiedy rozmawiam z moimi przyjaciółmi, którzy dorastali jako homoseksualne dzieciaki, i oni mi wyjaśniają te wszystkie dodatkowe poziomy, to jest najbardziej przerażająca część. Gdyby mi się podobała dziewczyna i zaprosiłbym ją na randkę, a ona by powiedziała: "Właściwie to wolałabym, żebyśmy pozostali przyjaciółmi", może ona by się śmiała ze swoimi znajomymi ze mnie tego wieczoru i to by bolało, ale nie byłoby tej szalonej plotki w szkole. Nikt nie przestanie się ze mną przyjaźnić.
Nikt nie zacznie mnie wyzywać. Nikt mnie nie uderzy. Ale to nie jest tak, kiedy jesteś homoseksualny. Nie kiedy wychowałeś się w latach 70., 80., 90., a nawet dwutysięcznych. Myślę, że to zmieniło się dramatycznie, przynajmniej w niektórych miejscach – niestety, nie wszędzie. Ale myślę, że to jest prawdziwy lęk, który ma Ellie, że to nie będzie tylko odrzucenie romansu, ale to będzie totalne odrzucenie jej jako osoby i przyjaciółki.
Choć podobno żyjemy w lepszych czasach niż bohaterki "The Last of Us", tradycją stało się już, że odcinki serialu z wątkami LGBTQ+ spotykają się ze skrajnymi reakcjami fanów. Storm Reid w rozmowie z Serialową powiedziała, że była zachwycona zarówno sceną tańca bohaterek, jak i ich pocałunkiem. Z kolei w wywiadzie dla Entertainment Weekly poradziła homofobom, żeby nie oglądali serialu, jeśli im się nie podoba.