Joel i Ellie jak ojciec i córka? Twórcy "The Last of Us" mówią, że 4. odcinek to punkt zwrotny w tej relacji
Karolina Noga
10 lutego 2023, 13:43
"The Last of Us" (Fot. HBO)
Relacja Joela i Ellie, podobnie jak to było w grze, zmienia się na oczach widzów. 4. odcinek "The Last of Us" stanowi swego rodzaju punkt zwrotny dla tej dwójki, o czym opowiedzieli twórcy.
Relacja Joela i Ellie, podobnie jak to było w grze, zmienia się na oczach widzów. 4. odcinek "The Last of Us" stanowi swego rodzaju punkt zwrotny dla tej dwójki, o czym opowiedzieli twórcy.
Gdy Joel (Pedro Pascal) i Ellie (Bella Ramsey) spotykają się po raz pierwszy, trudno mówić o jakiejkolwiek sympatii. On jest ponury i zamknięty w sobie, a ona ciągle mu dogryza. Jednak wraz z upływem czasu, zaczyna rozwijać się między nimi więź – pewne znaczenie w jej zbudowaniu miał list Billa do Joela, a także wydarzenia z 4. odcinka.
The Last of Us odcinek 4 – Joel i Ellie jak ojciec i córka?
W 4. odcinku "The Last of Us" pt. "Weź mnie za rękę" widzimy tę dwójkę podczas wielogodzinnej podróży autem Billa w kierunku Wyoming (z nieplanowanym, niebezpiecznym przystankiem w Kansas City). Kiedy jadą razem przez Amerykę, zaczynają ze sobą faktycznie rozmawiać, powoli rodzi się między nimi więź, a ważnym elementem w tym kontekście staje się książka Ellie z żartami. Joel zauważa w swojej młodej towarzyszce niewinność i radość, która przypomina mu o Sarah (Nico Parker).
Pomysł na wątek został zaczerpnięty z gry (podobnie zresztą jak scena ze "świerszczykiem" Billa), a showrunner Craig Mazin przyznał w oficjalnym podcaście serialu, że od początku spodobał mu się ten pomysł.
— Bardzo mi się to spodobało. Pamiętam, że grając w grę, byłem zszokowany, gdy nagle gra zaoferowała mi tę rzecz, która nie miała w ogóle żadnych korzyści dla gry. To właśnie mi się tak w tym spodobało – to było po prostu nieuzasadnione, a przy tym urocze i ludzkie, mówiło tak jakby: hej, wiesz co, nie musisz mieć oczu dookoła tyłu głowy i być gotowym ucieczki albo strzelania w każdym momencie, możesz poświęcić chwilę, żeby zatrzymać się, rozejrzeć i doświadczyć piękna świata, który został stworzony.
Mazin przyznał, że powodów, dla których uznał za konieczne pokazanie tego w serialu, było więcej. Chodziło też o to, aby podkreślić, że Ellie ma 14 lat, czyli jest w bardzo specyficznym wieku – wciąż jest dzieckiem, ale zaczyna jej się spieszyć do dorosłości.
— Uznałem, że włączenie tego do serialu jest niezbędne, ponieważ to podważa to, co dzieje się, gdy dorośli piszą o dzieciach – albo piszą je tak, że są za młode, albo za stare. A jest taki etap w życiu, mój przyjaciel Scott Frank najlepiej to opisał, a ja doświadczyłem tego w odniesieniu do moich dzieci, kiedy były w tym wieku. Powiedział: "Nazywam ten okres życia – pier*ol się i mnie otul". [Dzieci] są gotowe, by podejmować własne decyzje, chcą być odpowiedzialne, chcą mieć broń, myślą, że wiedzą wszystko, ale wciąż są też tylko dziećmi.
Dzięki książce widzimy, jak radosna i pogodna potrafi Ellie, której wcześniej w takiej wersji właściwie nie widzieliśmy w serialu. Mazin podkreślił, że był zachwycony reakcją Pedra Pascala na zmianę w zachowaniu bohaterki. Ale też nie było to przypadkowe, bo głupie żarty Ellie mają głębszy cel w serialu.
— Uwielbiam to, że Ellie cieszy się z czegoś tak szczenięcego, infantylnego i głupiego, i wie, że to głupie, ale uwielbia to i jest to szczera radość. A ja zawsze nawiązuję więź z postaciami, kiedy pokazują mi, co kochają. I reakcja Pedra jest niesamowita, ale też zgodziliśmy się z Neilem [Druckmannem, drugim z twórców] podczas dyskusji na temat włączenia tego [do serialu], że to nie jest tylko coś, co pojawia się dynamicznie i znika, gdy pauzujesz grę. Zastanowiliśmy się: co możemy zrobić z tą książką z żartami, co komentowałoby ich relację, w miarę jak ta się zmienia?
this little part right here got me—her laughing when he pulls her forward is such a genuine reaction and such a father daughter moment too #thelastofus pic.twitter.com/rFB1aG0Sul
— lauren | tlou spoilers (@djarinluck) February 6, 2023
Neil Druckmann dodał, że Ellie w tym momencie jest naprawdę skomplikowanym dzieciakiem, bo w plecaku ma jednocześnie książkę z głupimi żartami i broń i to jest właśnie takie "pie*dol się, otul mnie".
— Możecie zobaczyć ich relację, to, jak w naturalny sposób nawiązują ze sobą więź, podczas gdy wcześniej oni musieli bardzo się zastanawiać i bardzo się starać. A teraz już nie muszą się starać, z powodu książki z żartami to dzieje się tak po prostu. To jest też pierwszy moment, kiedy Joel mówi. To znaczy oczywiście Joel mówi w poprzednich trzech odcinkach, ale nie zagłębia się w nic. [A teraz] oni jadą autem i ona pyta o Tommy'ego, skoro on do niego jedzie, a on mówi i to naprawdę długo. I podoba mi się ta idea, że Joel nawet nie zdaje sobie sprawy, że to się dzieje. To po prostu się dzieje.
Jak zauważają dalej twórcy, Ellie dalej pyta Joela, skąd wie, że znajdzie Tommy'ego. Joel mówi, że wie – bo jest wytrwałym człowiekiem. A Ellie się uśmiecha, bo jej się to podoba. Wytrwałość i upór to coś, co łączy Joela i Ellie i czyni ich podobnymi do siebie. I nawet jeśli Joel niedługo potem mówi swojej towarzyszce, że nie jest jego rodziną, tylko "ładunkiem" do przewiezienia, wiadomo już, że narodziła się między nimi więź. Jak podkreślają twórcy, kiedy Joel jej mówi: "jesteś tylko ładunkiem", on tak naprawdę mówi to sobie, nie jej, bo boi się, że raz jeszcze przeżyje ten sam rodzaj bólu co 20 lat temu. Zresztą ona też jeszcze nie jest gotowa powiedzieć: ty i ja – to już jesteśmy my.
The Last of Us odcinek 4 – Joel daje Ellie broń do ręki
Twórcy komentują też moment, kiedy już w Kansas City, po spotkaniu z Łowcami i zabiciu Briana Ellie pyta Joela, czy wszystko z nim w porządku. Jak mówi Mazin:
— I to nim wstrząsa, ponieważ to kompletne pogwałcenie tego, kim on czuje, że musi być, czyli gościem, o którego nikt nie musi się martwić, czy wszystko u niego OK. Zdaje sobie sprawę: o mój boże, to dziecko praktycznie właśnie kogoś zabiło po raz pierwszy, a ja ciągle tylko zrzędzę. Stara się ją pocieszyć i nie jest w tym dobry, przyznaje to, ale stara się jak może, i wtedy ona mówi, że to nie był jej pierwszy raz [kiedy zabiła]. Więc zaczynamy się zastanawiać się, kiedy był pierwszy raz.
W tym momencie Joel zaskakuje Ellie i widzów, nie próbując zagłębiać się w to, kogo i kiedy ona już zabiła, tylko "nagradzając" ją i dając jej własną broń do ręki.
— Co ciekawe, Joel w tym momencie decyduje, że nie będzie naciskał, zamiast tego nagrodzi ją pistoletem. Ponieważ teraz jej ufa i zamierza pokazać jej, że jej ufa, daje jej broń i to jest największy moment pt. "ojciec i córka", jaki mieli. A potem macha nią [bronią], żeby pokazać jej, że nie potrafi zluzować, i śmieją się, i jest to śmiech, który zna każdy rodzic, który uczył dziecko – ten śmiech odkrycia i radości, bo się czegoś nauczyło. Nawet jeśli Joel tego nie rozumie, to my wiemy, że nie ma powrotu. Kiedy daje jej ten pistolet i pokazuje jej, jak go używać, na stałe wchodzi na drogę powrotu do ojcostwa.
Kolejny odcinek "The Last of Us" zobaczymy wcześniej, bo już w najbliższą sobotę. Tutaj obejrzycie zwiastun 5. odcinka "The Last of Us", są też dostępne zdjęcia, a na nich Sam i Henry.