Czemu Bill podjął taką, a nie inną decyzję pod koniec 3. odcinka "The Last of Us"? Aktorzy komentują los swoich bohaterów

W finałowych scenach 3. odcinka "The Last of Us" pt. "Do ostatnich dni", Bill (Nick Offerman) i Frank (Murray Barlett) spędzają razem ostatni wspólny dzień. Frank, który cierpiał na nieuleczalną chorobę, postanowił popełnić samobójstwo, a Bill w ciągu dnia zdecydował, że chce odejść razem z partnerem. Dlaczego podjął taką decyzję? Przeczytajcie co na ten temat mówią wcielający się w bohaterów aktorzy.

The Last of Us odcinek 3 – czemu Bill zdecydował się odejść z Frankiem?

Nick Offerman i Murray Bartlett dokładnie przeanalizowali wydarzenia z odcinka w rozmowie z serwisem The Hollywood Reporter. Offerman opowiedział o przemianie Billa na przestrzeni odcinka.

— To, do czego to się sprowadza – myślę, że wydarzenia w życiu Billa doprowadziły go do tego, że stał się odizolowanym survivalowcem i wbrew wszelkim przeciwnościom losu trafia na Franka i razem tworzą to życie. Dopiero wtedy, jak daje nam znać, odkrywa powód tego wszystkiego. Zdaje sobie sprawę, że tym, co sprawia, że życie jest warte przeżycia, są inni ludzie, na których nam zależy.

Następnie zaś wyjaśnił, czemu Bill nie widział sensu, aby dalej żyć bez Franka w świecie, gdzie nie ma za wiele perspektyw.

— Więc perspektywa zmierzenia się z utratą Franka, powrotu do samotności w świecie, w którym perspektyw jest bardzo mało – to nie jest tak, że on mógłby powiedzieć: cóż, może spotkam innego idealnego mężczyznę. Ta transakcja wydaje mi się bardzo prosta. Bill po prostu pomyślał o tym i stwierdził: cóż, mój powód do życia odchodzi, więc równie dobrze mogę iść z nim.

The Last of Us odcinek 3 – czemu nie pokazano ciał Billa i Franka?

W serialu nie pokazano nam jednak ciał Billa i Franka, a ostatnie ujęcie, z otwartym oknem w ich sypialni, to easter egg dla fanów gry. Offerman podkreślił, że brak ujęcia na zwłoki bohaterów ma głębsze znaczenie.

— O ile dobrze pamiętam, to po prostu ma związek z zachowaniem ich godności. W sensie że Bill myśli o wszystkim – łącznie z tym, żeby nikt nie musiał ich oglądać. Jedną z moich ulubionych rzeczy w całej historii jest to, że zostawia ich [Joela i Ellie] z komponentami, aby stworzyć akumulator do auta. Więc nieważne, kiedy Joel to znajdzie, akumulator nie będzie rozładowany, ponieważ nie została jeszcze stworzony.

I zgadzam się, bardzo się wzruszam widząc odjeżdżające auto. Mówi mi, że ci dwaj waleczni ludzie odnaleźli się, znaleźli miłość i uprawiali swój ogród na wszystkie te różne sposoby. Zrobili wystarczająco dużo, aby dać ludzkości nadzieję, nawet o tym nie wiedząc. On nie mógł wiedzieć o Ellie, ale razem osiągnęli zwycięstwo, które pozwala nam przejść do 4. odcinka.

Z kolegą z planu zgodził się Murray Bartlett, który pochwalił twórców za to, że końcówka w pewien sposób pozwoliła na zapamiętanie widzom tego, co było ważne w relacji bohaterów.

— Czy mogę powiedzieć jedną rzecz o tym ostatnim ujęciu? Zgadzam się z tobą. Myślę, że przemawia ono do tego, na co tak zareagowaliśmy w scenariuszu. Jest to niesamowicie romantyczne, ale nigdy nie zamienia się w przesłodzony, naciągany romans. Ten ostatni moment pozwala ci przypomnieć sobie wszystkie rzeczy, które widziałeś w tym związku, zamiast ograniczać się do ostatecznego obrazu tych ludzi. To dowód na to, jak pięknie napisany i stworzony jest ten serial, który daje na to miejsce, co czyni go jeszcze potężniejszym. Pozostawia cię z twoimi własnymi przemyśleniami na temat historii, która została opowiedziana – co często jest lepsze niż wszystko, co możesz kiedykolwiek pokazać.

Tutaj znajdziecie zwiastun 4. odcinka "The Last of Us", w którym Joel i Ellie ruszą w dalszą drogę. W oczekiwaniu na kolejny odcinek możecie przeczytać, kto początkowo miał zagrać Billa, a także sprawdzić, czego nie zauważyliście w liście Billa.