Ostatnie ujęcie z 3. odcinka "The Last of Us" to easter egg dla fanów gry. Twórcy mówią, skąd taki pomysł
Karolina Noga
1 lutego 2023, 14:32
"The Last of Us" (Fot. HBO)
Serialowa adaptacja "The Last of Us" wielokrotnie odtwarza sceny z gry niemal 1:1, nie brakuje także easter eggów. Zauważyliście, jak produkcja nawiązuje do oryginału w 3. odcinku? Spoilery.
Serialowa adaptacja "The Last of Us" wielokrotnie odtwarza sceny z gry niemal 1:1, nie brakuje także easter eggów. Zauważyliście, jak produkcja nawiązuje do oryginału w 3. odcinku? Spoilery.
3. odcinek "The Last of Us" to HBO-wskie "San Junipero" – chociaż fabuła diametralnie odbiegła od gry , to nawet fani pierwowzoru są zachwyceni zmianami i pogłębieniem wątku Billego oraz Franka. Nie zabrakło puszczenia oka w stronę osób zaznajomionych z oryginałem, a uwagę należy zwrócić na finalne ujęcie. O co chodzi z oknem?
The Last of Us odcinek 3 – o co chodzi z oknem?
W ostatnim ujęciu 3. odcinka pt. "Do ostatnich dni" widzimy okno – obok niego stoją zeschnięte kwiaty, a nad nimi wisi obraz. Dlaczego to nie jest przypadek? Ekran początkowy w grze "The Last of Us" to właśnie widok na okno. Podobny widok zaserwowano graczom także w drugiej części gry.
theres something about the last of us and its sad window motif ,,, pic.twitter.com/aZFJqMZuc7
— tess dan howell loml (@nebuIastarlight) January 30, 2023
Craig Mazin opowiedział o ostatnim ujęcie w rozmowie z serwisem Deadline, gdzie wyjaśnił, dlaczego zdecydowano się na podebranie wizualnego motywu z gry.
— Jest parę interesujących momentów, kiedy Joel przybywa do domu Billa, za drzwi się za nim zamykają od [podmuchu] wiatru. To znaczy, nie wierzę jakoś specjalnie w duchy, ale na pewno jest tam ta atmosfera i ich [Billa i Franka] energia nadal tam jest. To był ich dom i oni nadal tak jakby czuwają nad nim. Ale jest też inna rzecz, a mianowicie wizualny motyw okna, który wzięliśmy bezpośrednio z gry. Jako gracz zawsze uwielbiałem ekran startowy w "The Last of Us", patrzenie na to okno i to, jak bardzo było spokojne, mimo że świat ani to, co dzieje się z tymi postaciami, spokojne nie jest.
Wydawało mi się, że to dobre miejsce, do którego możemy się udać – jest okazja, by pokazać zarówno ideę tej stałej miłości, która zawsze będzie obecna w tym budynku, w ich domu, ale także motyw tego okna jako uosobienia pokoju w świecie "The Last of Us".
Co ciekawe – okna mogły nam towarzyszyć w serialu znacznie częściej. Na kanale HBO pojawiło się wideo zza kulis 3. odcinka, oraz nowy odcinek podcastu "The Last of Us", w którym twórcy podzielili się z prowadzącym nieco kuriozalną historią dotyczącą pierwotnych planów. Jak przyznali, koniec końców to po prostu nie wyszło.
— Mieliśmy ten pomysł – każdy odcinek miał rozpoczynać się innym oknem. Kojarzysz ten moment, gdy oglądasz coś na platformie streamingowej, a wraz z czołówką pojawia się ten mały przycisk z napisem "pomiń czołówkę"? Chcieliśmy zmienić te słowa na "wciśnij play", żebyś mógł siedzieć i patrzeć na to okno, jak długo chcesz. Każdy odcinek miałby inne okno, odzwierciedlając inne okoliczności w danym odcinku, wtedy nacisnąłbyś "play" i odcinek by się rozpoczął. Podobał nam się ten pomysł, ale o ile nakręciliśmy [mnóstwo] ujęć różnych okien, to doszliśmy do wniosku, że to bez sensu.
Koniec końców, zdecydowano się (na razie) na wykorzystanie jednego ujęcia z oknem – właśnie tego z 3. odcinka. A co czeka nas dalej? Zobaczcie zwiastun 4. odcinka "The Last of Us", który zapowiada kolejne kłopoty na drodze Joela (Pedro Pascal) i Ellie (Bella Ramsey).