Pamela Anderson oczekuje przeprosin od twórców "Pam i Tommy'ego". "To było jak sól na rany" – mówi
Agata Jarzębowska
27 stycznia 2023, 13:04
"Pam & Tommy" (Fot. Hulu)
Pamela Anderson uważa, że należą się jej publiczne przeprosiny od twórców serialu "Pam i Tommy" i określa ich d*pkami. "To było jak posypanie solą ran" – mówi aktorka i chce zaprosić Lily James na premierę swojego dokumentu.
Pamela Anderson uważa, że należą się jej publiczne przeprosiny od twórców serialu "Pam i Tommy" i określa ich d*pkami. "To było jak posypanie solą ran" – mówi aktorka i chce zaprosić Lily James na premierę swojego dokumentu.
Pamela Anderson zajęta jest promocją swojego dokumentu na Netfliksie "Pamela: Historia miłosna", a także książki biograficznej "Love, Pamela". Obie rzeczy zadebiutują tego samego dnia: 31 stycznia i odniosą się między innymi do popularnej sekstaśmy. Regularnie powraca więc temat koncentrującego się na kradzieży taśmy serialu Hulu "Pam i Tommy", w którym Lily James i Sebastian Stan wcielili się w główne role. Anders uważa, że twórcy powinni ją przeprosić, i planuje zaprosić James na premierę dokumentu.
Pam i Tommy – Pamela Anderson oczekuje przeprosin
W rozmowie z Variety odniosła się do serialu "Pam i Tommy", który zmusił ją do ponownego przeżycia afery z sekstaśmą. Nagranie zostało ukradzione z domu gwiazdy i było pierwszą tak głośną sekstaśmą celebrytów. Anderson nie ukrywała tego, co myśli o osobach stojących za serialem (jego twórcą jest Robert Siegel, odpowiedzialny także za "Witamy w Chippendales").
— D*pki. [To] sól na rany. Nadal wisicie mi publiczne przeprosiny. Dla mnie to po prostu wyglądało jak kostium na Halloween.
Warto podkreślić, że Anderson nadal nie widziała ani minuty serialu, ale nie była w stanie uciec od wszechobecnych billboardów i reklam, na których James jest cała w prostetykach i nosi tony makijażu, a jej serialowy partner ma mnóstwo tatuaży. Co ciekawa, gwiazda nie ma pretensji do samej Lily James, która zagrała ją w serialu. Anderson chciałaby zaprosić ją na premierę swojego dokumentu.
— Powiedziałam Netfliksowi, że chciałabym zaprosić Lily na premierę filmu. Myślę, że trudno jest grać kogoś, gdy nie zna się pełnego obrazu. Nie mam nic przeciwko Lily James. Myślę, że jest piękną dziewczyną i po prostu wykonywała swoją pracę. Ale pomysł, że to to się w ogóle dzieje, był dla mnie naprawdę miażdżący.
Lily James z kolei twierdzi, że próbowała poznać "pełen obraz" i kontaktowała się z Pamelą Anderson, mając nadzieję na rozmowę i pomoc w przygotowaniu do roli, ale Anderson całkowicie odcięła się od produkcji.
— Miałam wielką nadzieję, że będzie zaangażowana. Żałuję, że stało się inaczej. Moim jedynym zamiarem było zajęcie się tą historią i autentyczne zagranie Pameli. Miałam wielką nadzieję, że będziemy w kontakcie aż do momentu rozpoczęcia zdjęć do serialu – powiedziała James.
Inaczej sprawa wyglądała ze strony Tommy'ego Lee, który spotkał się z Sebastianem Stanem. Aktor bardzo chwalił sobie wsparcie i pomoc muzyka.
"Pamela: Historia miłosna" ma być pierwszą próbą opowiedzenia swojej historii przez Pamelę Anderson i mamy zobaczyć w nim zarówno współczesne nagrania, jak i wiele archiwalnych wywiadów. Tutaj zobaczycie zwiastun dokumentu "Pamela: Historia miłosna".