Justin Roiland zwolniony z "Ricka i Morty'ego". Co dalej z serialem i postaciami, którym podkładał głos?
Agata Jarzębowska
25 stycznia 2023, 08:51
"Rick i Morty" (Fot. Adult Swim)
Znamy już przyszłość "Ricka i Morty'ego". Adult Swim zakończyło współpracę ze współtwórcą serialu Justinem Roilandem, ale fani nie muszą się martwić. "Rick i Morty" będzie kontynuowany.
Znamy już przyszłość "Ricka i Morty'ego". Adult Swim zakończyło współpracę ze współtwórcą serialu Justinem Roilandem, ale fani nie muszą się martwić. "Rick i Morty" będzie kontynuowany.
Gdy w połowie stycznia pojawiły się doniesienia o poważnych oskarżeniach przeciwko Justinowi Roilandowi, od razu pojawiło się pytanie: co dalej z serialem "Rick i Morty"? I nie było ono bezpodstawne. Justin Roiland jest bowiem zarówno współtwórcą animacji, jak i użycza głosu dwóm głównym bohaterom. Stacja Adult Swim, na której zamówienie jest tworzony, szybko znalazła rozwiązanie: zwolniła Justina Roilanda, a bohaterowie dostaną "nowy głos".
Rick i Morty – Justin Roiland zwolniony z serialu
Jak podaje The Hollywood Reporter, Adult Swim nie czekało długo na podjęcie decyzji, czy kontynuować współpracę z Roilandem. Na Twitterze pojawiło się oświadczenie stacji, z którego wynika, że "Rick i Morty" będzie kontynuowany bez udziału Rollanda.
— Adult Swim zakończyło współpracę z Justinem Roilandem. "Rick i Morty" będzie kontynuowany. Utalentowana i oddana ekipa ciężko pracuje nad 7. sezonem.
— Rick and Morty (@RickandMorty) January 24, 2023
W 2018 roku Adult Swim zamówiło aż 70 odcinków serialu, a serial nie zbliżył się jeszcze nawet to połowy zamówienia. Stacja znalazła więc inne rozwiązanie: głosy głównym bohaterów podłoży inny aktor głosowy – na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy ruszą castingi. Warto jednak zaznaczyć, że choć Roiland został zwolniony, to nadal będzie widniał w napisach jako współtwórca serii, tuż obok Dana Harmona. Ale poza tym, Roiland stracił zarówno stanowisko showrunnera, jak i aktora głosowego.
Reakcja Adult Swim nie powinna nikogo dziwić, bo nad Roilandem ciążą poważne oskarżenia. Postawiono mu zarzuty "przemocy domowej z uszkodzeniem ciała i przestępstwa dotyczącego bezprawnego uwięzienia z powodu groźby, przemocy, oszustwa i/lub nieuczciwości". Skarga została złożona w 2020 roku przez kobietę, z którą Roiland się wtedy spotykał. Twórca nie przyznał się do winy i został zwolniony za kaucją w wysokości 50 tys. dolarów. Roiland dostał zakaz zbliżania się do niej na odległość 100 jardów (około 90 metrów), twórca "Ricka i Morty'ego" musiał także oddać broń palną, którą posiadał. 27 kwietnia Roiland stanie przed sądem. Choć sprawa ciągnie się ponad dwa lata, w mediach pojawiła się w tym roku, po raporcie NBC News.
Jakby oficjalnych zarzutów było mało, na Twitterze pojawiły się też screeny rzekomych rozmów Roilanda z wówczas nieletnimi dziewczynami, do których twórca nie przestawał pisać, gdy dowiadywał się o ich młodym wieku. Jedną z użytkowniczek miał namawiać, by rzuciła szkołę i została "seksualną niewolnicą". Całą sprawę opisaliśmy tutaj: o co jest oskarżony twórca "Ricka i Morty'ego".
Warto dodać, że "Rick i Morty" to nie jedyny projekt Roilanda. Jest on także współtwórcą animacji "Spoza układu" platformy Hulu, której 5. sezon zamówiono w październiku. Tam również udziela głosu głównej postaci. Co więcej, 9 stycznia na Hulu i Disney+ zadebiutował jego kolejny serial – "Koala Man". W tym przypadku Roiland nie jest showrunnerem, jest tylko producentem wykonawczym i aktorem głosowym. Ma również podpisany kontrakt z 20th Television Animation, które produkuje obie animacje. Na razie nie wiadomo, jaka będzie reakcja studia.
Justin Roiland tymczasem sam odszedł ze Squanch Games, odpowiedzialnego za grę High on Life, którą stworzył. Gra będzie dalej rozwijana bez niego.
— High On Life (@highonlifegame) January 25, 2023