Czy Maggie i Negan pozabijają się w spin-offie? I czy będą crossovery w świecie "The Walking Dead"?
Agata Jarzębowska
20 stycznia 2023, 13:03
"The Walking Dead: Dead City" (Fot. Peter Kramer/AMC)
Gwiazdy "The Walking Dead: Dead City" mówią, co nas czeka w spin-offie. Jeffrey Dean Morgan zapowiada, że Negan i Maggie mogą się pozabijać w każdym momencie.
Gwiazdy "The Walking Dead: Dead City" mówią, co nas czeka w spin-offie. Jeffrey Dean Morgan zapowiada, że Negan i Maggie mogą się pozabijać w każdym momencie.
"The Walking Dead: Dead City" opowie dalszą historię Negana (Jeffrey Dean Morgan) i Maggie (Lauren Cohan), którzy po zakończeniu "The Walking Dead" sprzymierzą się i wyruszą w podróż po postapokaliptycznym Manhattanie, który dawno został odcięty od stałego lądu. Rozpadające się miasto jest pełne umarłych i mieszkańców, którzy uczynili z Nowego Jorku swój własny świat pełen anarchii, niebezpieczeństwa, piękna i grozy. Jakim cudem duet największych wrogów będzie ze sobą współpracować?
The Walking Dead: Dead City – jak Negan i Maggie się dogadają?
W rozmowie z E! News Jeffrey Dean Morgan i Lauren Cohan nie ukrywali, że bardzo zaskoczył ich pomysł na wspólny serial.
— Kiedy ten pomysł został po raz pierwszy przedstawiony, pomyślałem, że jest szalony, ty pewnie też. Jak połączyć ze sobą te dwie postacie? Dużo mówiło się o spin-offach i o tym, jak to zrobią. Rozmawiali z Lauren i ze mną o zrobieniu własnych. Pewnego dnia [odpowiedzialny za całe uniwersum "The Walking Dead"] Scott [M. Gimple] powiedział: "Hej, mamy taki pomysł i jest o waszej dwójce". Pamiętam, jak rozmawialiśmy z Lauren następnego dnia na planie i oboje unieśliśmy brwi, mówiąc: "Jak to, k*rwa, ma działać?" – przyznał Morgan.
Lauren Cohan dodała, że zarówno aktorsko jest to ciekawe wyzwanie, jak i sama historia jest fascynująca dla widzów.
— To dobre pole do działania dla nas jako aktorów, ale nasza publiczność też będzie chciała to zobaczyć. Tak wiele pozostało do opowiedzenia. Jeśli jesteś do kogoś przywiązany, masz wszelkie powody, by nigdy nie chcieć mieć z nim do czynienia i chcesz go nienawidzić, ale musisz [przebywać w jego towarzystwie], dla mnie to rodzi największe pytania, jakie możesz mieć w życiu.
Jakim cudem bohaterowie będą współpracować i co z tego wyniknie? Widzowie podobno nie będą czekać długo na odpowiedź, wszystko ma się wyjaśnić w pierwszych odcinkach. Równocześnie Morgan podkreśla, ze zawieszenie broni nie oznacza, że bohaterowie przestaną być swoimi wrogami.
— Wiele z tego pozostało takie samo. Mieliśmy wypracowaną intymność, po tym jak przebywaliśmy ze sobą przez ostatnie siedem lat. Ale jednocześnie musieliśmy robić wiele nowych rzeczy i zanurzyć się w mroczne miejsca, w których naprawdę musisz zaufać swojemu partnerowi. Z pewnością my naprawdę jesteśmy w tym partnerami, na ekranie i poza nim, a jednak ona może mnie zabić w każdej chwili. A ja mogę ją. Kto wie?
A co z innymi spin-offami? Czy jest szansa na to, by seriale od czasu do czasu się przenikały, bohaterowie na siebie trafiali albo fabuła nawiązywała do wspólnych wydarzeń?
— Myślę, że jest taka szansa, ponieważ wszyscy jesteśmy w tej samej osi czasu. [Seriale] istnieją w tym samym czasie. Myślę więc, że istnieje możliwość sprowadzenia postaci z tego serialu, postaci z tamtego serialu i zrobienia czegoś innego, co może być kontynuowane.
Cohan zgodziła się, dodając, że "jest nadzieja na kolizję" między wszystkimi różnymi serialami. A zdecydowanie byłoby co ze sobą przeplatać. Poza czerwcową premierą "The Walking Dead: Dead City" fani obejrzą także "The Walking Dead: Daryl Dixon" z Normanem Reedusem w roli głównej, który wystartuje później w tym roku. Z kolei Andrew Lincoln i Danai Gurira powrócą jako Rick i Michonne dopiero w 2024 roku.