Śmierć z 1. odcinka "The Last of Us" jest jeszcze mocniejsza niż w grze. Ekipa serialu opowiada o kulisach poruszającego wątku
Karolina Noga
18 stycznia 2023, 12:03
"The Last of Us" (Fot. HBO)
Serial "The Last of Us" nie bierze jeńców i już w 1. odcinku zrzucił na widzów emocjonalną bombę. W szoku są nawet widzowie zaznajomieni z grą, a ekipa skomentowała wydarzenia. Spoilery.
Serial "The Last of Us" nie bierze jeńców i już w 1. odcinku zrzucił na widzów emocjonalną bombę. W szoku są nawet widzowie zaznajomieni z grą, a ekipa skomentowała wydarzenia. Spoilery.
1. odcinek "The Last of Us" pt. "Gdy zgubisz się w ciemności" zaczął się niewinnie – od urodzin Joela (Pedro Pascal), które bohater spędza z ukochaną córką Sarah (Nico Parker). Niestety, w tym samym dniu jego życie zamienia się w koszmar. Wybucha pandemia tajemniczej zarazy, rozprzestrzeniającej się w przerażająco szybkim tempie, a dramatyczna ucieczka bohaterów kończy się śmiercią Sarah. Ekipa serialu opowiedziała o kulisach poruszającego wątku, który zdefiniuje dalsze życie Joela.
The Last of Us odcinek 1 – ekipa komentuje śmierć Sarah
Sarah pojawia się na krótko, ale twórcy serialu Neil Druckmann i Craig Mazin chcieli, by widzowie i tak mieli czas nawiązać więź z bohaterką i naprawdę przeżyć jej śmierć. Dlatego – w przeciwieństwie do gry, która wrzuciła nas od razu w sam środek ostatnich chwil Joela i Sarah – spędzamy z Sarah znaczną część odcinka, poznajemy jej codzienne życie, dowiadujemy się, kim jest. Widzimy, jak szykuje prezent urodzinowy dla taty. W efekcie śmierć Sarah jest jeszcze bardziej poruszająca w serialu niż w grze.
W rozmowie z Entertainment Weekly twórcy serialu opowiedzieli o kulisach scen z Sarah z 1. odcinka "The Last of Us". Jak przyznali, długo szukali odpowiedzi na pytanie, jak sprawić, aby widzowie przejęli się śmiercią Sarah, nie mogąc zobaczyć świata z jej perspektywy jak w grze. Ten szok, który przeżyli widzowie serialu już na dzień dobry, miał też być wyraźnym sygnałem: to nie jest historia, w której postacie mają pancerze fabularne (plot armor).
— Jesteśmy bardzo przyzwyczajeni do postaci z pancerzem fabularnym. Jedną z wielkich rzeczy, jakie osiągnęło The Last of Us, było przebicie tego fabularnego pancerza w tak brutalny, wspaniały i smutny sposób. Cóż, nie możemy zrobić [gameplaya] w serialu, ale to, co możemy zrobić, to dać wam więcej chwil z nią [Sarah] sam na sam – wyjaśnił Mazin.
Z kolei Neil Druckmann podkreślił, że dzięki obecności Sarah w 1. odcinku "The Last of Us" mamy także okazję zobaczyć początek apokaliptycznych wydarzeń z perspektywy dziecka, które nie śledzi wiadomości.
— [Zapytaliśmy siebie]: jak sprawić, żebyście maksymalnie przejęli się losem Sarah, żebyście nie tylko [widzieli] stratę Joela, ale czuli stratę, jakbyście kibicował tej postaci, którą teraz brutalnie wam odbieramy? (…) To była też okazja, by pokazać, jak ta pandemia wyglądałaby z perspektywy dziecka, gdyby do niej doszło. One [dzieci] nie oglądają aktywnie wiadomości. Widzą tylko, jak komuś drżą ręce w klasie albo są wyrzucane ze sklepu z zegarkami, bo zamykają wcześniej. Ten strach powoli narasta w tym świecie.
Mazin dodał, że starta córki to coś, z czym Joel dalej się boryka i co będzie miało ogromny wpływ na jego relację z Ellie (Bella Ramsey).
— To jest jak skórka identyfikująca, którą postać nosi przez resztę sezonu, moment definiujący to, co kształtuje to, kim on jest i co robi. I to, jak postać Ellie na niego wpływa, jest bezpośrednio związane z tą stratą i traumą oraz utratą nadziei i uczeniem się nadziei na nowo. To człowieczeństwo, które nagle pokazuje ci, jak bardzo możesz być nieludzki.
Z kolei Nico Parker opowiedziała o swoich emocjach dotyczących kręcenia sceny śmierci w rozmowie z TVLine – młoda aktorka nie ukrywa, że nie było jej łatwo.
— Byłam niesamowicie zestresowana. To ikoniczny moment. Sama płakałam w tym momencie, zanim jeszcze w jakikolwiek sposób byłam zaangażowana w serial. Więc myślę, że byłam bardzo świadoma tego, jak ważne było, aby odpowiednio to zagrać. [Pedro Pascal] powiedział mi, żebym nie oglądała tego fragmentu gry, bo tylko zwariuję. Jego słowa są dla mnie jak ewangelia, więc uznałam: "okej, nie zrobię tego".
Dla fanów gry śmierć Sarah nie była niespodzianką, jednak wszyscy są zgodni – w serialu wywołała ona zdecydowanie większe emocje, na co wskazuje wysyp tweetów i komentarzy. Nie brakuje także wyrazów uznania dla Nico Parker.
Podziw fanów wzbudziło także niemal dokładne odtworzenie scen z gry w 1. odcinku. A co dalej czeka bohaterów? Tutaj znajdziecie zwiastun 2. odcinka "The Last of Us".