Serialowa adaptacja "The Last of Us" zmieniła oś czasu. Twórcy wyjaśniają, dlaczego akcja dzieje się w 2023 roku
Karolina Noga
15 stycznia 2023, 12:28
"The Last of Us" (Fot. HBO)
Serial "The Last of Us" już w poniedziałek zagości na naszych ekranach. To adaptacja kultowej gry, jednak nie zabraknie kilku zmian – w tym w kwestii osi czasu. Dlaczego w serialu jest rok 2023?
Serial "The Last of Us" już w poniedziałek zagości na naszych ekranach. To adaptacja kultowej gry, jednak nie zabraknie kilku zmian – w tym w kwestii osi czasu. Dlaczego w serialu jest rok 2023?
W adaptacjach często wprowadza się zmiany, by materiał można było lepiej przełożyć na inne medium. Jak duże zmiany będą w "The Last of Us"? Fani porównali zwiastun serialu i zapowiedź gry i większość jest zachwycona bardzo dużymi podobieństwami, ale pewne zmiany wciąż nas czekają. Niedawno twórcy wyjaśnili, dlaczego w serialu ma być mniej przemocy, a teraz odnieśli się do zmienionej osi czasu.
The Last of Us – dlaczego w serialu HBO jest 2023 rok?
W grze pandemia tajemniczego wirusa wybucha w 2013 roku, a akcja gry ma miejsce ok. 2030 roku. Z kolei w serialu wszystko zaczyna się w 2003 roku, a podróż Joela i Ellie ma miejsce w 2023 roku. Historia została więc przesunięta do tyłu o 10 lat, a twórcy serialu Neil Druckmann i Craig Mazin wyjaśnili powody tej decyzji w rozmowie z Inverse.
— Mam takie coś z przeskakiwaniem w przyszłość – kiedy oglądam serial i rok jest 2023, a serial ma miejsce w 2043 roku, to czuję, że jest to po prostu trochę mniej realne. Nawet jeśli oglądam serial w 2023 roku i ma on miejsce w 2016, to jest to trochę mniej realne. Pomyślałem, że może być interesująco po prostu stwierdzić: "Hej, spójrzcie, to się dzieje właśnie teraz w tym równoległym wszechświecie. To się dzieje w tym roku" – powiedział Mazin
Neil Druckmann – który jest również jednym z autorów oryginalnej gry – zgodził się z Mazinem, ale jak podkreślił, nie chcieli robić serialu o COVID-19. Zaznaczył przy tym, że prace nad "The Last of Us" zaczęły się przed 2020 rokiem.
— Naprawdę nie chcieliśmy robić serialu o COVID-19. Chcieliśmy zrobić coś, co jest bardziej uniwersalne od tego. Hiszpanka miała duży wpływ, jeśli chodzi o to, jak wpłynęła na ludzi, jak ludzie umierali, jak byli segregowani, jak stawali się ksenofobiczni i [jak zmieniły się] miasta.
Niedawno twórcy wyjaśnili, w jaki sposób prawdziwa pandemia wpłynęła na serial oraz skąd wziął się pomysł na zabójcze grzyby. A co my sądzimy o serialu? Tutaj znajdziecie naszą recenzję serialu The Last of Us.