"Rodowód krwi" najgorszym serialem 2022 roku? Prequel "Wiedźmina" ma rekordowo niskie oceny
Karolina Noga
27 grudnia 2022, 10:03
"Wiedźmin: Rodowód krwi" (Fot. Netflix)
Na Netfliksie jest już dostępny prequel "Wiedźmina" o podtytule "Rodowód krwi". Serial zadebiutował zaledwie dwa dni temu, ale to wystarczyło, by okrzyknąć go największą klapą Netfliksa.
Na Netfliksie jest już dostępny prequel "Wiedźmina" o podtytule "Rodowód krwi". Serial zadebiutował zaledwie dwa dni temu, ale to wystarczyło, by okrzyknąć go największą klapą Netfliksa.
"Wiedźmin: Rodowód krwi", prequel dziejący się 1200 lat przed wydarzeniami z sagi Andrzeja Sapkowskiego i wyjaśniający, o co chodzi z koniunkcją sfer, miał problemy już na etapie produkcji. Serial przepisywano, zmieniano całe sceny, jak np. tę z Jaskrem, a w końcu całość skrócono z sześciu do czterech odcinków. Teraz produkcja mierzy się z rekordowo niskimi ocenami. Jak wygląda sytuacja na popularnych portalach?
Wiedźmin: Rodowód krwi z rekordowo niskimi ocenami
Obecny stan ocen prezentuje się następująco – w serwisie Metacritic serial ma 47/100 od krytyków, zaś od widzów otrzymał ocenę 1,2, co stanowi średnią z 97 ocen. Na IMDb jest to 4/10 przy prawie 10 tys. ocen. Z kolei w serwisie Rotten Tomatoes produkcja "zdobyła" 38% od krytyków i jedynie 9% od publiczności. Na Filmwebie ocena to 3,3/10.
Według CBR tak niskie oceny "Rodowodu krwi" mogą wynikać z tzw. review bombingu, czyli specjalnego zaniżania ocen danej produkcji. W tym przypadku powodem wysypu jednogwiazdkowych ocen miałaby być nie tyle niska jakość samego serialu, ile wszystko, co się dzieje wokół "Wiedźmina" – odejście Henry'ego Cavilla z "Wiedźmina" i sposób, w jaki ekipa "Wiedźmina" traktuje książki Sapkowskiego. Fani nie kryją oburzenia tym, co się dzieje, i otwarcie nawołują do skasowania serialu.
Cała sytuacja z Cavillem, którego odejście pozostaje niewyjaśnione, dolała oliwy do ognia, po tym jak Beau DeMayo powiedział, że niektórzy scenarzyści nie znoszą książek Sapkowskiego i nabijają się z nich podczas pisania scenariuszy.
W tym przypadku warto jednak zadać sobie pytanie, czy wyjątkowo niskie oceny "Wiedźmina: Rodowodu krwi" nie są po prostu uczciwe, biorąc pod uwagę finalny efekt, o którym możecie przeczytać także w naszej recenzji:
W praktyce jest nie tylko źle, ale jest gorzej, niż można się było tego spodziewać. Scenariusz serialu jest koronnym przykładem leniwego i nieumiejętnego pisania, a to, w połączeniu z brakiem ciekawej wizji i bezceremonialną próbą usprawiedliwienia zmian wprowadzanych w głównej serii, daje kuriozalny rezultat. Na który szkoda czasu nawet dla tych widzów, którzy serialowego wiedźmina lubią.
Co ciekawe, z oceną 47/100 "Wiedźmin: Rodowód krwi" nie mieści się na liście najgorszych seriali 2022 roku wg krytyków. Amerykańscy recenzenci znaleźli gorszą dziesiątkę, z czego aż pięć tytułów to produkcje Netfliksa.