Dlaczego "Wednesday" skupia się akurat na córce Addamsów? Twórcy wyjaśniają, skąd pomysł na młodzieżowy serial
Karolina Noga
27 grudnia 2022, 12:02
"Wednesday" (Fot. Netflix)
Do tej pory we wszystkich odsłonach historii o rodzinie Addamsów widzieliśmy Wednesday jako małą dziewczynkę – tymczasem serial Netfliksa skupia się w pełni na nastoletniej pannie Addams. Skąd ten pomysł?
Do tej pory we wszystkich odsłonach historii o rodzinie Addamsów widzieliśmy Wednesday jako małą dziewczynkę – tymczasem serial Netfliksa skupia się w pełni na nastoletniej pannie Addams. Skąd ten pomysł?
"Wednesday" w ciągu kilku tygodni stała się hitem platformy Netflix, mogąc pochwalić się miliardem godzin oglądania przez użytkowników i zgarniając dwie nominacje do Złotych Globów. Historia nastoletniej córki Addamsów podbija cały świat – ale skąd pomysł na to, by to właśnie o niej powstał serial? Twórcy "Wednesday", Al Gough i Miles Millar, opowiedzieli o tym w rozmowie z The Hollywood Reporter.
Wednesday – dlaczego serial jest o córce Addamsów?
W "Wednesday" pojawiają się wszyscy najważniejsi członkowie rodziny Addamsów, jednak główne wątki dotyczą bezpośrednio tytułowej bohaterki (Jenna Ortega). W przeciwieństwie do poprzednich odsłon adaptacji komiksów Charlesa Addamsa, w serialu dziewczyna jest nastolatką, a nie dzieckiem. Showrunnerzy, którzy wcześniej pisali scenariusze do młodzieżowych seriali, jak "Tajemnice Smallville" czy "Kroniki Shannary" wyjaśniają, skąd pomysł na "Wednesday".
— To postać, którą wszyscy kochaliśmy, a z którą nikt nie spędził zbyt wiele czasu. To postać, którą widzieliśmy tylko jako 10-, 11-, 12-latkę, która jest częścią rodziny i miewa zabawne kwestię w scenach, ale nie wiedzieliśmy o niej zbyt wiele. Jej rodzaj nieustraszoności i jej umiejętność bycia zawsze sobą – to było interesujące i pomyśleliśmy: hm, a co jeśli byłaby nastolatką? A następnie, co gdybyśmy ją zabrali od rodziny i umieścili w szkole z internatem, która ma stać się jej nową rodziną? Jak by zareagowała? – powiedział Al Gough.
W serialu nie brakuje odniesień zarówno do komiksów Charlesa Addamsa, jak i do poprzednich ekranizacji, m.in. "Rodziny Addamsów", a twórcy opowiedzieli, jak duży miały one wpływ na "Wednesday".
— Myślę, że zdecydowanie chcieliśmy uhonorować dziedzictwo rodziny Addamsów i myślę, że jest to coś, co było ważne i co zawsze robimy z przyjemnością. Uważamy, że jest to wyraz uznania dla fanów. W serialu jest też element nostalgii. Myślę, że wróciliśmy też do oryginalnych ilustracji Charlesa Addamsa. Rozmawialiśmy o tym z Timem [Burtonem, reżyserem], który dorastając był wielkim fanem Charlesa Addamsa. Patrząc na jego prace, są one tak świeże, ostre, wywrotowe, mroczne, fajne.
Są elementy scenografii, które dosłownie wyrwaliśmy z jego paneli, co naszym zdaniem będzie naprawdę fajnym easter eggiem dla ludzi, którzy znają Charlesa Addamsa i mogą się do tego odnieść. Nawet obsadzenie Christiny Ricci było czymś, co czuliśmy, że jest tak pysznym momentem – mieć dwie Wednesday we wspólnej scenie. Zawsze uważaliśmy, że to będzie świetna rzecz – powiedział Miles Miller.
W momencie gdy "Wednesday" bije kolejne rekordy, a Instagram Jenny Ortegi urósł trzykrotnie, produkcja wciąż nie ma zamówienia na 2.sezon. Sprawa jest skomplikowana, ponieważ serial tworzy studio przejęte przez Amazona i trwają negocjacje. Fanom pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość.