Finał "The Walking Dead" mógł pokazać spotkanie tej dwójki bohaterów. Reżyser zdradza, czemu z tego zrezygnowano
Karolina Noga
25 listopada 2022, 12:02
"The Walking Dead" (Fot. AMC)
"The Walking Dead" dobiegło końca, a twórcy mieli dla fanów w zanadrzu kilka niespodzianek – a mogło być ich więcej. Reżyser odcinka zdradził, co było w planach. Spoilery z finału!
"The Walking Dead" dobiegło końca, a twórcy mieli dla fanów w zanadrzu kilka niespodzianek – a mogło być ich więcej. Reżyser odcinka zdradził, co było w planach. Spoilery z finału!
Finał "The Walking Dead" zaskoczył widzów powrotem Ricka i Michonne. Dowiedzieliśmy się, co słychać u tej dwójki, ale w planach była jeszcze jedna niespodzianka, którą zaproponował sam Norman Reedus. O co chodzi?
Finał The Walking Dead – Rick i Daryl mogli się zobaczyć
W ostatnich minutach finałowego odcinka, zatytułowanego "Rest in Peace", zobaczyliśmy, co spotkało Ricka (Andrew Lincoln) po niefortunnym locie helikopterem z 5. odcinka 9. sezonu. Z kolei Daryl czule pożegnał się z Carol i wyruszył na poszukiwania Grimesa i Michonne (Danai Gurira).
Reżyser odcinka Greg Nicotero powiedział w rozmowie z Entertainment Weekly, że pomysł na powrót Ricka wyszedł w pewnym stopniu od Normana Reedusa, który zasugerował także spotkanie obu bohaterów.
— Szczerze mówiąc, naprawdę myślę, że niektóre rzeczy pochodzą z pewnych sugestii i pomysłów od Normana. W pewnym momencie Norman mówił o tym, jak fajnie byłoby, gdyby Rick Grimes i Daryl ponownie się spotkali w jakimś sensie. I pomyślałem, że to naprawdę świetny pomysł. Oglądałbym ten serial. To było półtora roku temu. A potem zaczęła się dyskusja.
Pomysł spodobał się twórcom, a szef uniwersum Scott M. Gimple podkreślił, że osobiście nie wyobrażał sobie zakończenia "The Walking Dead" bez choćby krótkiego momentu z Rickiem i Michonne.
— By zakończyć historię "The Walking Dead", potrzebowaliśmy Ricka i Michonne. A żeby pokazać Ricka i Michonne, musieliśmy pokazać ich w okolicznościach, w których się znajdują. I naprawdę było tak, że bez względu na to, gdzie te postacie są, w jakich sytuacjach się znajdują, czy są żywe czy martwe, na zawsze łączy je czas spędzony ze sobą. Że są częścią rodziny, która jest nierozerwalna. I że jest to w pewnym sensie jedno długie życie, czyli coś, co tematycznie przywoływaliśmy przez cały serial i w jeszcze wcześniejszych momentach tego finału. I od tego właśnie zaczęliśmy – powiedział Gimple.
Norman Reedus powróci w spin-offie o nazwie "Daryl Dixon", w którym bohater obudzi się we Francji. Z kolei Rick i Michonne dostali własny serial zamiast wcześniej zapowiadanej trylogii filmów. Zgodnie z zapowiedziami czeka na nas epicka historia miłosna.