Co oznacza scena po napisach z finału "Andora"? Jej wydźwięk jest bardzo symboliczny
Agata Jarzębowska
24 listopada 2022, 15:14
"Andor" (Fot. Disney+)
Scena po napisach z 12. odcinka "Andora" ma ogromne znaczenie dla całej historii. Tłumaczy i równocześnie zapowiada nadchodzące wydarzenia, które tak dobrze znamy z "Łotra 1". Uwaga na spoilery.
Scena po napisach z 12. odcinka "Andora" ma ogromne znaczenie dla całej historii. Tłumaczy i równocześnie zapowiada nadchodzące wydarzenia, które tak dobrze znamy z "Łotra 1". Uwaga na spoilery.
Widzów, którzy postanowili sprawdzić, czy coś kryje się po napisach finałowego odcinka 1. sezonu "Andora", czekała miła niespodzianka. Cicha, ale bardzo wymowna scena dała nam informację, której tak mocno pragnęliśmy. Jednak w przeciwieństwie do sławnych scen po napisach Marvela, "Andor" nie karze widzów, którzy ją przegapili.
Andor sezon 1 – co oznacza scena po napisach w finale?
Scena po napisach nie pokazuje bowiem niczego, co zmienia fabułę albo wydźwięk serialu, i zasiąść do oglądania 2. sezonu możemy bez jej znajomości. Jej wydźwięk jest mocny z zupełnie innego powodu – odpowiada na pytanie, co takiego budowali więźniowie Narkina 5, a widzowie "Łotra 1" wiedzą, że tragiczny los Cassiana (Diego Luna) łączy się nieodzownie z tym, co widzimy na ekranie.
Zobaczyliśmy bowiem grupę droidów-pająków chodzących po metalowej powierzchni. W miarę oddalania się kamery zaczynamy widzieć całość konstrukcji, która okazuje się Gwiazdą Śmierci, ogromnym kosmicznym laserem zdolnym do niszczenia całych planet. Co więcej, budowa tajnej broni Imperium ma już konkretny kształt i widać, że powoli zbliża się do końca.
Biorąc pod uwagę, że fabuła "Łotra 1" koncentruje się wokół wykradzenia planów Gwiazdy Śmierci, a koniec filmu prezentuje jej pełną gotowość bojową, jest to piękna i zarazem bardzo smutna paralela serialu i filmu. Serial tym samym ściśle łączy się już z seria filmową nie tylko poprzez znajomych bohaterów, ale dużo głębiej. Cas, pracując na Narkin 5, pomagał przecież stworzyć broń, której zniszczeniu poświęcił resztę swoje życia, a która w końcu go zabiła.
Scena po napisach podkreśla też, z czym przyjdzie walczyć rebeliantom. W 1. sezonie widzieliśmy działające, ale ciągle zbyt małe siły rebelii, a finał pokazał dobitnie, jak można można poruszyć lud do bardziej aktywnej walki z oprawcą. Zestawienie poruszających przemów z cichą pracą robotów nad projektem, którym ma zniszczyć i sterroryzować wszystkich niepokornych jest dużo mocniejszy w wymowie, niż jakiekolwiek słowa każące zmiażdżyć rodzącą się rebelię.
Podczas gdy trwają dyskusje o finale "Andora", ekipa już pracuje na planie 2. sezonu. Zdjęcia mają potrwać do sierpnia 2023 roku, co oznacza, że premiery możemy się spodziewać prawdopodobnie dopiero w 2024 roku. Tymczasem showrunner Tony Gilroy zdradził, że na początku 2. sezonu "Andora" będzie przeskok czasowy.