"Sprawa idealna" i wojna nuklearna w tle? Twórcy zdradzili plan na "wybuchowe" pierwotne zakończenie
Karolina Noga
15 listopada 2022, 12:24
"Sprawa idealna" (Fot. Paramount+)
W tym miesiącu "Sprawa idealna" dobiegła końca. Nie zabrakło ważnych decyzji oraz momentów wzruszeń — tymczasem pierwotne zakończenie miało wyglądać inaczej. Spoilery.
W tym miesiącu "Sprawa idealna" dobiegła końca. Nie zabrakło ważnych decyzji oraz momentów wzruszeń — tymczasem pierwotne zakończenie miało wyglądać inaczej. Spoilery.
Jeszcze przed premierą 6. sezonu twórcy "Sprawy idealnej" obiecywali prawdziwy kataklizm w finale. I faktycznie, widzowie zobaczyli, jak pracownicy Reddick Boseman schronili się pod biurkami podczas ostrzału snajperskiego ze strony białych supremacjonistów. W planach był jednak dużo bardziej tragiczny i zarazem kompletnie szalony scenariusz — co miało się wydarzyć?
Sprawa idealna — co miało się wydarzyć w finale?
Robert King, jeden z duetu twórców serialu, w rozmowie z serwisem z TVLine zdradził, że początkowo akcja miała skupić się wokół alarmu dotyczącego widma wojny nuklearnej.
— To był jeden z wątków, jakie rozważaliśmy, [zwłaszcza biorąc pod uwagę] to, co dzieje się z Rosją i bronią nuklearną. Ten pomysł, że nadlatują rakiety [na Stany Zjednoczone] i każdy ma 20 minut [przed uderzeniem]. Myśleliśmy, że może tak to zrobimy.
Inspiracją do wątku był fałszywy alarm rakietowy, który został ogłoszony na Hawajach w 2018 roku i nie bez powodu wywołał panikę wśród mieszkańców.
Podczas gdy twórcy przyznali, że chcieli odpalić rakiety w finale, gwiazda serialu Christine Baranski w rozmowie z People powiedziała, że już tęskni za swoją postacią i pożegnanie z Diane nie jest łatwe. Dla aktorki to słodko-gorzkie przeżycie.
— W pewnym sensie za nią tęsknię. Przeszliśmy z nią wiele, prawda? Ta liberalna feministka, dowcipna i pełna pasji. Będzie mi brakowało życia w jej umyśle, dzięki scenarzystom miałam okazję żyć w mózgu pierwszej klasy. I oczywiście będzie mi brakowało jej wspaniałych wysokich obcasów i ubrań — te zawsze były zachwycające.
Baranski wcielała się postać przez ok. 13 lat i jak mówi — żadnej innej bohaterki nie grało jej się tak dobrze jak Diane.
— Zazwyczaj, kiedy wykonujesz pracę przez taki okres czasu, robisz się nieco sztuczny. Ale nigdy nie cieszyłam się z odgrywania postaci bardziej niż w przypadku Diane. To był dreszczyk emocji i nie jestem pewna, czy dotarło do mnie jeszcze, jak bardzo będzie mi brakować tego serialu. Myślę, że dotrze to do mnie, kiedy nadejdzie czas, kiedy zazwyczaj byśmy kręcili.
Niektórzy widzowie spekulują, że powstanie kolejny spin-off o Diane, ale twórcy podkreślili, że w tym momencie nie ma takich planów. I chociaż Baranski w przeszłości mówiła, że może kiedyś wrócić do roli Diane, to jej powyższe słowa sugerują, że aktorka na razie pożegnała się z postacią.