Nowy książę Filip z "The Crown" przyznaje, że nie był przekonany do tego serialu. "Nie jestem monarchistą"
Agata Jarzębowska
10 listopada 2022, 10:33
"The Crown" (Fot. Netflix)
Jonathan Pryce nie był przekonany, czy powinien przyjąć rolę księcia Filipa. Nie ukrywa, że był "niechętnym widzem" serialu i nie jest fanem rodziny królewskiej. Dlaczego zmienił zdanie?
Jonathan Pryce nie był przekonany, czy powinien przyjąć rolę księcia Filipa. Nie ukrywa, że był "niechętnym widzem" serialu i nie jest fanem rodziny królewskiej. Dlaczego zmienił zdanie?
Jonathan Pryce ("Gra o tron") właśnie zadebiutował na naszych ekranach jako kolejne wcielenie księcia Filipa w 5. sezonie "The Crown". Okazuje się jednak, że aktor wcale nie był przekonany, czy powinien przyjmować rolę. Dlaczego się wahał i co go finalnie przekonało?
The Crown sezon 5 — Pryce nie chciał grać Filipa
Jak donosi Radio Times, Jonathan Pryce, który przejmuje rolę wcześniej graną przez Tobiasa Menziesa i Matta Smitha, początkowo bardzo opornie podchodził do oglądania "The Crown". Propozycja zagrania w serialu sprawiła, że nie wiedział, co zrobić.
— Zaczęło się tak, jak zwykle, od telefonu od mojego agenta, ale byłem trochę rozdarty. Część mnie pomyślała: "To świetny pomysł", ale z drugiej strony: "Jestem na straconej pozycji, ludzie mają oczekiwania wobec tej postaci". Wiedziałem już, że to naprawdę dobry serial, bo oglądałem go od początku — choć zaczynałem jako widz niechętny.
Aktor przyznał, że nigdy nie interesował się rodzina królewską, przez co nie sądził, że "The Crown" przypadnie mu do gustu. Wkręcił się dzięki roli Claire Foy, która grała królową Elżbietę w pierwszych sezonach.
— Nie jestem monarchistą i myślałem, że niespecjalnie mnie zainteresuje rodzina królewska, ale moja żona Kate i ja postanowiliśmy go obejrzeć. Po prostu się uzależniliśmy. Jest niesamowicie wykonany i pięknie wyprodukowany, ale to występ Claire Foy wciągnął mnie w [oglądanie], ponieważ było to przedstawienie królowej, którego nie byłem świadomy.
Jednak nawet kiedy już został fanem serialu, Jonathan Pryce nie był przekonany, czy przyjęcie roli księcia Filipa będzie dobrym pomysłem. Aktor przyznał, ze wahał się przez to, jak książę był publicznie odbierany.
— To, czym denerwowałem się najbardziej, to publiczne postrzeganie Philipa i to, czy mogę się do tego zbliżyć. Poszedłem więc spotkać się z [twórcą serialu] Peterem Morganem, aby o tym porozmawiać, a on opowiedział mi coś o drodze księcia Filipa podczas 5. sezonu, co było naprawdę ekscytujące.
Podczas konferencji prasowej, w której braliśmy udział, Jonathan Pryce przyznał, że śmierć królowej sporo zmienia, jeśli chodzi o percepcję serialu. A jak wypadły nowe odcinki na tle poprzednich? Zapraszamy do przeczytania naszej recenzji 5. sezonu "The Crown".