Jak wyglądało kręcenie bitwy smoków z finału "Rodu smoka"? Wideo zza kulis ukazuje wielką skalę produkcji
Agata Jarzębowska
4 listopada 2022, 15:03
"Ród smoka" (Fot. HBO)
Jak powstawały sceny walki z finałowego odcinka 1. sezonu "Rodu smoka"? Zobaczcie wideo, ukazujące kulisy walki smoków z odcinka "Czarna królowa". Rozmach produkcji imponuje.
Jak powstawały sceny walki z finałowego odcinka 1. sezonu "Rodu smoka"? Zobaczcie wideo, ukazujące kulisy walki smoków z odcinka "Czarna królowa". Rozmach produkcji imponuje.
Reżyser 10. odcinka "Rodu smoka" Greg Yaitanes miał przed sobą niełatwe zadanie: nakręcenie pierwszego w serialu starcia smoków i to w środku szalejącej burzy. Dzięki wideo z planu możemy podejrzeć, jak wyglądały kulisy produkcji.
Ród smoka odcinek 10 — jak kręcono walkę smoków
Greg Yaitanes opowiedział wcześniej, jak przygotowując się do zdjęć do 10. odcinka kupił dwa zabawkowe smoki i kręcił ujęcia swoim telefonem. Na filmie możemy zobaczyć, jak reżyser i operator "bawią się" smokami, wymyślając sekwencję walki i odpowiednie ujęcia.
Ale to nie wszystko, bo film pozwala zajrzeć nam także za kulisy gry aktorskiej. Widzimy Ewana Mitchella (Aemond) i Elliota Grihaulta (Lucerys), którzy siedzą w ogromnych siodłach umieszczonych na ruszającej się machinie, są oblewani wodą i otoczeni kamerami i blue screenem.
W wywiadzie dla IndieWire specjalista od efektów specjalnych w "Rodzie smoka" Angus Bickerton powiedział o dodatkowych wyzwaniach, związanych z kręceniem w ogromnym, drogim studiu z okrągłym ekranem, w którym raczej nie chce się mieć za dużo wody i dymu.
— Ponieważ Greg [Yaitanes, reżyser] i Pepe [Avila del Pino, operator] chcieli, by wiatr, dym i ulewny deszcz uderzały w aktorów, ostatnią rzeczą, jakiej chcieli właściciele drogiej ściany LED, było uszkodzenie drogiego sprzętu. Dym musiał być odpowiednio wentylowany, aby zapobiec osadzaniu się na ekranach, dlatego przeprowadziliśmy szeroko zakrojone testy, aby zapobiec gromadzeniu się dymu. I mieliśmy oddzielne wiatraki, które wyrzucały wodę z kamery z dala od ekranów.
Z kolei same ekrany — takie jak te, które wcześniej wykorzystywano na planie "The Mandalorian" — były niezbędne, by móc wywoływać efekty świetlne i burzowe, dzięki czemu twarze aktorów były w miarę naturalnie oświetlane.
— Miguel [Sapochnik] chciał również spróbować wykorzystać technologię volume w sekwencjach latających. Co oznacza, że za każdym razem, gdy jeden z naszych aktorów znajduje się na tzw. bazie ruchu, trudnością jest zawsze interaktywne oświetlenie. (…) W tej konkretnej sekwencji, niezależnie od tego, czy widzisz Luke'a na Arrax, czy Aemonda na Vhagarze, siedzą oni na "bazie ruchu", są w sekwencjach ruchu, a ja poprosiłem Pixomondo o stworzenie 20-sekundowego cyklu burzowych chmur. Zrobiliśmy widok pod kątem 90 stopni, odtworzyliśmy go na ekranie i pokazywaliśmy go wokół nich.
Finałowa bitwa skończyła się szokującą sceną śmierci małego Lucerysa, która staje się jednym z powodów rozpoczęcia Tańca Smoków. Ten zaś ma być brutalny i chaotyczny jak prawdziwa historia — zgodnie ze słowami showrunnera Ryana Condala.