Czy Alicent jest jak Cersei? Czy ma świadomość, na kogo wyrośli jej synowie? Olivia Cooke o swojej postaci
Agata Jarzębowska
28 października 2022, 17:02
"Ród smoka" / "Gra o tron" (Fot. HBO)
Czy Alicent jest nową wersją Cersei? Nietrudno znaleźć podobieństwa pomiędzy obiema bohaterkami. A co na ten temat myśli gwiazda "Rodu smoka" Olivia Cooke?
Czy Alicent jest nową wersją Cersei? Nietrudno znaleźć podobieństwa pomiędzy obiema bohaterkami. A co na ten temat myśli gwiazda "Rodu smoka" Olivia Cooke?
Alicent (Olivia Cooke) jest królową stawiającą przede wszystkim na bezpieczeństwo swoich dzieci. Choć na początku 1. sezonu "Rodu smoka" bohaterka nie była zachwycona rolą matki — pokazywano ją często w wymownych i samotnych scenach z płaczącymi niemowlętami — to jednak wyrosła na matkę, która jest gotowa zrobić wszystko, by ochronić swoją rodzinę. I tym bardzo przypomina inną bohaterkę, znajdującą się na tej samej pozycji: Cersei (Lena Headey) z "Gry o tron".
Ród smoka — czy Alicent to nowa Cersei?
Zarówno Alicent, jak i Cersei znalazły się na swoich miejscach ze względu na politykę i ambicje swoich ojców. Ich sytuacja jest na tyle zbliżona, że trudno uciec od porównań obu postaci. A co o swojej bohaterce myśli Olivia Cooke? W rozmowie z Variety aktorka przyznała, że jest świadoma porównań pomiędzy bohaterkami i pochwaliła swoją koleżankę po fachu. Jednak nie sądzi, by postacie były takie same.
— One będą porównywane. W dyskursie internetowym jest zwykle więcej czerni i bieli, jeśli chodzi o to, kto jest bohaterem, a kto złoczyńcą. Myślę jednak, że one są naprawdę różne, i ograniczyłam ilość wina, które piłam w scenach, ponieważ nie chciałam, aby to porównanie było zbyt oczywiste. To, co Lena Headey zrobiła z Cersei, było genialne. Była jedną z moich ulubionych postaci, bo chociaż była tak napiętnowana, motywowała ją nieustająca miłość do swoich dzieci. W tym kryterium obie zrobią wszystko dla swoich dzieci. Ale myślę, że Alicent bardziej się boi i wątpi w siebie, a w Cersei wcale taka nie jest. Ona całkowicie wierzy w każdy cios, który zadaje. Nie wydaje mi się, żeby Alicent tak miała.
Olivia Cooke uważa, że jej bohaterka została poniekąd złamana przez system, w którym żyje, i dlatego nie ma tak silnej woli walki.
— Ona została pokonana przez patriarchalny system, w którym się znajduje, przez swoje dzieci, przez nieustanne próby naprawiania wszystkiego i chodzenia ciągle właściwą drogą. Nałożyła na siebie ogromną presję. Przez cały czas widać, jak Alicent się szamota, podczas gdy Cersei przez cały czas jest silna i groźna.
Ród smoka — co Alicent myśli o swoich synach?
W rozmowie z Deadline aktorka zapewniła, że nigdy nie grała Alicent "jako ten złej". Tym bardziej że bohaterowie "Rodu smoka" są bardziej skomplikowani.
— Nigdy nie grałam jej jako złoczyńcy. Wiem, że podejmuje wątpliwe moralnie decyzje, a jej reakcje, delikatnie mówiąc, mogą być niewłaściwe. Ale muszę wierzyć w to, co robi, aby grać ją z absolutną szczerością i prawdą. Naprawdę muszę wczuć się w Alicent i rozumieć, że to bierze się z nieśmiertelnej miłości i chęci ochrony swoich dzieci. Myślę, że czasami dyskurs internetowy może być zbyt czarno-biały. Przeczytałem tweeta, który moim zdaniem bardzo dobrze to podsumował: "Nie chodzi o to, kto jest dobry, a kto zły, tylko o to, kto jest twoim ulubionym zbrodniarzem wojennym".
W tym samym wywiadzie Olivia Cooke przyznała, że Alicent doskonale zdaje sobie sprawę, że jej synowie wyrośli na okropnych ludzi.
— Dużo rozmawialiśmy o tym, jak ona utknęła między młotem a kowadłem, jeśli chodzi o Aemonda i Aegona. Prawdopodobnie uważa, że Aemond bardziej nadaje się na króla, ale on jest dziedzicem rezerwowym. Ona kocha Aegona, ale jest tak bardzo zniesmaczona tym, kim on jest jako osoba. Dopóki Viserys na łożu śmierci nie mówi, że chce, aby na tronie zasiadł Aegon, a jej wychodzi, że chodzi o jej Aegona — tak wielu Aegonów! — myślę, że ona pogodziła się z wizją Rhaenyry na tronie. Kiedy wygłasza przemówienie, mówiąc do Rhaenyry: "Zostaniesz wspaniałą królową", myślę, że wtedy naprawdę w to wierzy. Była tutaj duża ulga w zaakceptowaniu tego i odrzuceniu trwającej dekadę goryczy.
Niestety, moment pojednania trwał tylko chwilę, a przez niezrozumienie ostatnich słów Viserysa na tronie zasiadł Aegon. A drugi syn Alicent, Aemond w finale 1. sezonu "Rodu smoka" na dobre rozpętał wojnę.