Jak śmierć królowej wpłynęła na "The Crown"? Ekipa opowiada, co się działo na planie po odejściu Elżbiety II
Karolina Noga
26 października 2022, 13:44
"The Crown" (Fot. Netflix)
We wrześniu zmarła królowa Elżbieta II, co wzbudziło ogromne poruszenie na całym świecie. Twórca "The Crown" nie ukrywa, że śmierć wywarła wpływ także na całą ekipę serialu.
We wrześniu zmarła królowa Elżbieta II, co wzbudziło ogromne poruszenie na całym świecie. Twórca "The Crown" nie ukrywa, że śmierć wywarła wpływ także na całą ekipę serialu.
Tuż po śmierci królowej Elżbiety II ekipa "The Crown" w geście szacunku dla zmarłej zatrzymała produkcję serialu – co było od dawna zaplanowane na wypadek takiej sytuacji. Zdjęcia do 6. sezonu zostały już wznowione, w listopadzie na Netfliksa trafi 5. seria, ale jak przyznaje twórca serialu Peter Morgan w rozmowie z Entertainment Weekly — nie brakuje mieszanych uczuć.
The Crown — jak śmierć Elżbiety II wpłynęła na serial?
A czego dotyczą wcześniej wspomniane "mieszane uczucia"? Przede wszystkim tego, że serialowa Elżbieta wciąż żyje, a serial, jak to ma w zwyczaju, nie będzie oszczędzać rodziny królewskiej także i w 5. sezonie. Peter Morgan zdradził, że dowiedział się o śmierci królowej na lotnisku Heathrow w Londynie.
— Właśnie wylądowałem z Wiednia i włączyłem telefon, pojawiła się masa sygnałów dźwiękowych i wiadomości. Czułem bardzo wiele rzeczy w tym samym czasie. Dni, które potem nastąpiły, były jednocześnie globalnym fenomenem, momentem w historii, który oglądało się jako widz, oraz intensywnym i całkowicie poruszającym doświadczeniem osobistym, które chciało się przetworzyć w samotności. Całe to doświadczenie było jeszcze bardziej złożone przez fakt, że jako moja bohaterka oczywiście ona nadal żyje.
W 5. sezonie "The Crown" akcja skupi się wokół rozpadu małżeństwa Diany i Karola, zobaczymy także kulisy niesławnej rozmowy księcia z Camillą Parker-Bowles. Morgan zdaje sobie sprawę, że są to tematy trudne dla całej rodziny królewskiej, która dodatkowo przechodzi wciąż żałobę po Elżbiecie.
— Myślę, że wszyscy musimy zaakceptować, że lata 90. były trudnym czasem dla rodziny królewskiej i król Karol z pewnością ma najbardziej bolesne wspomnienia z tego okresu. Ale to nie znaczy, że z perspektywy czasu historia nie będzie łaskawa dla niego czy monarchii. Serial z pewnością nie jest. Mam ogromne współczucie dla człowieka w jego położeniu, rodziny w ich położeniu. Ludzie są bardziej wyrozumiali i współczujący, niż się czasem spodziewamy — podkreśla twórca.
Elizabeth Debicki ("Nocny recepcjonista") i Dominic West ("The Affair"), którzy wcielą się w księżną Dianę i księcia Karola, także nie ukrywają, że śmierć królowej była dla nich prawdziwym wstrząsem.
— Właśnie przyleciałem do Barcelony, aby nakręcić swoje pierwsze sceny z 6. sezonu, Kiedy przybyłem do hotelu, jeden z asystentów reżysera powiedział do mnie: "Słyszałeś wiadomości? Królowa bardzo źle się czuje". Poszedłem na górę do mojego pokoju hotelowego i po prostu oglądałem telewizję przez trzy dni, a potem pojechałem do domu. W ogóle nie kręciliśmy, z szacunku — wspomina West.
Wyświetl ten post na Instagramie
Post udostępniony przez Entertainment Weekly (@entertainmentweekly)
Z kolei Elizabeth Debicki powiedziała, co czuła, gdy oglądała, jak ludzie z całej Wielkiej Brytanii zbierają się, by oddać hołd zmarłej.
— Praktycznie nie mogę o tym mówić bez łez. Nie sądzę, bym kiedykolwiek o tym zapomniała.
Tutaj znajdziecie pełen zwiastun 5. sezonu "The Crown" oraz przeczytacie, kto z rodziny królewskiej prawdopodobnie obejrzy nowe odcinki. Warto także przypomnieć, że serial już został oznaczony na Netfliksie jako fikcja.