Dlaczego w "Pierścieniach władzy" zmieniono timeline? "To nie ma dużego znaczenia" — mówi showrunner
Agata Jarzębowska
23 października 2022, 15:04
"Władca Pierścieni: Pierścienie władzy" (Fot. Amazon Prime Video)
Showrunner "Władcy Pierścieni: Pierścieni władzy" odniósł się do obaw dotyczących kompresji wydarzeń. Twórca tłumaczy, dlaczego nie trzymają się osi czasu stworzonej przez Tolkiena.
Showrunner "Władcy Pierścieni: Pierścieni władzy" odniósł się do obaw dotyczących kompresji wydarzeń. Twórca tłumaczy, dlaczego nie trzymają się osi czasu stworzonej przez Tolkiena.
Jednym z największych zarzutów, z którymi "Władca Pierścieni: Pierścienie władzy" musiał się mierzyć od początku, była niezgodność z osią czasu w świecie Tolkiena. Twórcy zdecydowanie ścieśnili ich bieg, mieszając ze sobą wydarzenia i postacie z Drugiej i Trzeciej Ery. Dlaczego?
Pierścienie władzy — dlaczego zmieniono timeline?
Znawcy Tolkiena mogli się czuć zagubieni, gdy wydarzenia z Drugiej Ery nakładały się na wydarzenia z Ery Trzeciej — w tym przypadku dużo prościej było przyjąć fabułę osobom, które nie znają dobrze historii Śródziemia. Jeden z showrunnerów serialu, Patrick McKay w rozmowie z New York Times wyjaśnił, dlaczego podjęto taką decyzję.
— W jednym z miejsc, w którym pozwalamy sobie na prawdziwą wolność, jest kompresja czasu. To, co było ważne w świecie Tolkiena, to zasada toku narracji i kolejności wydarzeń, a nie daty. Pierścienie są tutaj robione, potem jest wojna pomiędzy Sauronem a elfami, później Sauron zostaje zabrany do Númenoru, Númenor upada, założony zostaje Gondor, a ty kończysz na bitwie Ostatniego Przymierza Elfów i Ludzi. Czy ma znaczenie, czy między tymi wydarzeniami upłynęło sto, czy pięćset lat? Nie.
Przykładowo, w "Pierścieniach władzy" pojawił się Isildur (Maxim Baldry), który powinien się urodzić za około 1500 lat. Nic więc dziwnego, że twórcy postanowili skrócić bieg wydarzeń, jeżeli nie chcieli skakać po historii co kilkaset lat.
Ekipa "Pierścieni władzy" nie zwalnia tempa i pracuje na planie 2. sezonu serialu. Zdjęcia są obecnie kręcone w Hankley Common w Wielkiej Brytanii i w internecie pojawiły się pierwsze zdjęcia zza kulis, przedstawiające Mordor.
Z kolei Daniel Weyman zwrócił uwagę na mały szczegół, po którym mogliśmy odkryć, kim naprawdę jest Nieznajomy. A drugi showrunner serialu, J.D. Payne przyznał, że wcale nie próbowali ukrywać tożsamości Saurona. Uważa, że gdy od początku podejrzewa się odpowiednią osobę, serial jest ciekawszy.