Czy Criston Cole wciąż kocha Rhaenyrę? Aktor komentuje jego zachowanie z 9. odcinka "Rodu smoka"
Agata Jarzębowska
22 października 2022, 11:32
"Ród smoka" (Fot. HBO)
Dlaczego Criston Cole ponownie przekroczył granicę w 9. odcinku "Rodu smoka"? Gwiazda serialu Fabien Frankel ma ciekawą teorię, wyjaśniającą jego impulsywne zachowanie. Uwaga na spoilery.
Dlaczego Criston Cole ponownie przekroczył granicę w 9. odcinku "Rodu smoka"? Gwiazda serialu Fabien Frankel ma ciekawą teorię, wyjaśniającą jego impulsywne zachowanie. Uwaga na spoilery.
Criston Cole bardzo szybko przemienił się z lubianego przez widzów bohatera w jedną z postaci, której nikt nie ma powodu kibicować. Gwiazda "Rodu smoka" Fabien Frankel komentuje zachowanie swojego bohatera. Dlaczego jest tak oddany Alicent (Olivia Cooke) i skąd bierze się jego koszmarne zachowanie?
Ród smoka odcinek 9 — czemu Criston znów zabił?
W 9. odcinku "Rodu smoka" Criston Cole znów dopuścił się gwałtownego morderstwa: zabił Lymana Beesburyego (Bill Paterson), który sprzeciwił się działaniom Zielonych, nazywając to zdradą stanu. Co prawda tym razem (w przeciwieństwie do morderstwa Joffreya), Criston prawdopodobnie nie chciał zabić członka Małej Rady — ale siła, którą użył przeciwko starszemu mężczyźnie, była tak duża, że próba jego posadzenia skończyła się śmiertelnym rozbiciem jego czaszki o stół.
Dlaczego Criston Cole tak się zachował? Fabien Frankel w rozmowie z The New York Times wyjaśnił, skąd bierze się jego zachowanie, sugerując, że Cristona nadal boli odrzucenie Rhaenyry (Emma D'Arcy/Milly Alcock).
— Pierwsza miłość to pierwsza miłość. Myślę, że wszyscy będą zawsze kochać osobę, w której zakochali się po raz pierwszy. Po raz pierwszy słyszysz piękny fragment muzyki i już zawsze to kochasz, nawet jeżeli słuchasz jej tysiąc razy, ponieważ pamiętasz ten pierwszy raz, gdy to usłyszałeś. Więc tak, on zawsze będzie kochał Rhaenyrę.
Criston nie przyjął dobrze odrzucenia księżniczki i propozycji, by był jej kochankiem. Przeszedł na drugą stronę, stając się obrońcą królowej. Aktor nie zdradził, czy zabicie Beesburyego było celowe, ale zdecydowanie Criston zrobił wszystko, by zasłużyć na swoje książkowe miano: Twórcy Królów — jak że to właśnie on nałożył koronę na głowę Aegona II. Oddanie Cristona z pewnością się opłaca, bo bohater szybko wspina się po kolejnych szczeblach kariery.
— Myślę, że on uważa chronienie tych chłopców za swój obowiązek, przez to, że jest zaprzysiężonym obrońcą Alicent. Był dla nich bardzo blisko kogoś w stylu ojca. Criston Cole nauczył te dzieciaki walczyć, nauczył te dzieci szacunku.
Czy Criston Cole kocha Alicent? Takie podejrzenie można wynieść ze słów królowej, gdy ta prosi swojego rycerza, by odszukał jej syna: "Wszystko, co do mnie czujesz, jako do swojej królowej…". Ta dwójka zbliżyła się do siebie przez ostatnie lata, trudno jednak powiedzieć, czy łączą ich uczucia romantyczne, czy też głęboka przyjaźń. Cokolwiek to jest, widać, że Criston jest gotowy przekroczyć każdą granicę, by tylko odpowiednio ochronić Alicent i jej dzieci. Sam aktor nie ukrywa, że sercem należy już do frakcji Zielonych i sam kibicuje właśnie tej stronie sporu.
Tymczasem na zdjęciach z 10. odcinka "Rodu smoka" — tutaj i tutaj — możemy zobaczyć, jak Rhaenyra przygotowuje się do nadchodzącej wojny.