9. odcinek "Rodu smoka" zaskoczył widzów sceną ze stopami. Kto wymyślił fetysz Larysa? Poznajcie kulisy
Agata Jarzębowska
20 października 2022, 10:02
"Ród smoka" (Fot. HBO)
Trudno jest zaskoczyć widzów "Rodu smoka" sceną seksu, ale w 9. odcinku serialu twórcom się to udało. Kto wymyślił mocno niepokojącą scenę Larysa i królowej Alicent?
Trudno jest zaskoczyć widzów "Rodu smoka" sceną seksu, ale w 9. odcinku serialu twórcom się to udało. Kto wymyślił mocno niepokojącą scenę Larysa i królowej Alicent?
"Gra o tron" przyzwyczaiła widzów do scen seksu i choć w "Rodzie smoka" jest ich mniej, to trudno oczekiwać od fanów Westeros, by byli nimi zaskoczeni. A jednak się udało. W 9. odcinku pt. "Zielona Rada" poznaliśmy stópkowy fetysz Larysa (Matthew Needham) i zobaczyliśmy naprawdę niepokojącą scenę z nim i królową Alicent (Olivia Cooke). Jak wyglądały kulisy jej powstania i kto to wymyślił?
Ród smoka odcinek 9 — Larys i scena ze stopami
Trzeba przyznać, że scena ze stopami wywołała w sieci duże poruszenie. Począwszy od faktu, że Larys ma taki fetysz (choć w jego przypadku jest to dość zrozumiały kierunek), po jawne wykorzystywanie królowej Alicent do spełniania swoich seksualnych preferencji w zamian za informacje. Larys ewidentnie wychodzi tutaj z pozycji siły: nie możemy zapomnieć, że to "na zlecenie" królowej zabił swojego ojca i brata, więc zapewne, gdyby chciał, mógłby z łatwością udowodnić winę Alicent.
Mimo to chyba mało kto podejrzewał, że Larys może wykorzystywać królową do czegoś innego, niż zdobycie odpowiedniej pozycji na dworze. W podcaście West of Westeros prowadzonym przez Entertainment Weekly reżyserka 9. odcinka Clare Kilner zdradziła, kto wpadł na pomysł tej sceny. Okazuje się, że była to producentka wykonawcza i zarazem scenarzystka tego odcinka, Sara Hess.
— Jej umysł jest niesamowity. Wiesz, naprawdę napisała fantastyczny odcinek, muszę to przyznać.
A jak reżyserka widzi samą scenę? Bardzo podobnie, jak odebrali ją widzowie, podczas poniedziałkowego seansu.
— To była rzeczywiście interesująca scena. Zabawne jest to, że dostajesz koordynatora intymności do wszystkich [scen] rozbieranych, ale tutaj o nas nie pomyśleli. To, co on robi, jest inwazyjne. Patrzy na jej stopy i wali konia. To jest nachalne i inwazyjne. To jest naprawdę nieprzyzwoita scena.
W ten sposób królowa Alicent i Larys dobili jednak targu: padł rozkaz zabicia Białego Robaka. Tylko czy Mysaria naprawdę nie żyje?