Ekipa "Riverdale" po raz ostatni powróciła na plan. 7. sezon będzie finałowym — co czeka Archiego i spółkę?
Karolina Noga
19 października 2022, 13:44
"Riverdale" (Fot. The CW)
Na planie 7. sezonu "Riverdale" padł pierwszy klaps, co oznacza, że ekipa po raz ostatni zaczęła prace nad nowymi odcinkami. Co czeka nas w finałowej serii młodzieżowego hitu?
Na planie 7. sezonu "Riverdale" padł pierwszy klaps, co oznacza, że ekipa po raz ostatni zaczęła prace nad nowymi odcinkami. Co czeka nas w finałowej serii młodzieżowego hitu?
"Riverdale" jest emitowane od 2017 roku, a telewizja The CW w maju tego roku ogłosiła, że 7. sezon będzie już ostatnim. Były już szef stacji obiecał, że możemy liczyć na godny finał, tymczasem ekipa właśnie zaczęła prace na planie.
Riverdale sezon 7 — ekipa zaczęła zdjęcia
Ted Sullivan, jeden ze scenarzystów i producentów serialu dodał na swoim Instagramie zdjęcie, na którym widzimy filmowy klaps, a na nim logo 7. sezonu "Riverdale".
— Pierwsze ujęcie, finałowy sezon. Nie mogę uwierzyć, że tutaj dotarliśmy. Ale to będzie świetny sezon. Nie mogę się doczekać, aż go wszyscy zobaczycie — podpisał.
Niedawno twórca serialu Roberto Aguirre-Sacasa pokazał pierwszą stronę scenariusza do 1. odcinka 7. sezonu o tytule "Don't Worry Darling", co jest oczywistym nawiązaniem do kontrowersyjnej premiery filmowej. Czego możemy się spodziewać?
Przypomnijmy — w finale 6. sezonu bohaterowie cofnęli się do czasów licealnych i jednocześnie przenieśli się do 1955 roku, po tym jak ocalili świat przed kometą. Jedyną osobą, która pamięta, co się działo, jest Jughead (Cole Sprouse), który będzie musiał przypomnieć przyjaciołom, co się wydarzyło.
Jak wyjaśnił Aguirre-Sacasa, cofnięcie się do czasów licealnych jest podyktowane nostalgią i chęcią uczynienia finałowej serii naprawdę wyjątkową. Nie zabraknie ikonicznych, komiksowych strojów, z czego podobno zadowolony jest Cole Sprouse. Możemy liczyć także na ponowne oglądanie rozterek miłosnych bohaterów.
— Jedną z rzeczy, o których rozmawialiśmy jest to, że nasze postacie, żadna z nich nie jest jeszcze w związku. Więc możemy opowiedzieć te historie o pierwszych razach – pierwszy pocałunek, pierwsze zauroczenie, pierwsze złamane serce. Więc kiedy ich spotykamy, żadne z nich nie jest w tych głębokich, udręczonych związkach, które znamy i kochamy razem z nimi. To trochę jak czysta karta. Oznacza to, że nikt jeszcze nie wie, dokąd to zmierza — powiedział twórca.
Ze słów showrunnera wynika, że możemy spodziewać się naprawdę szalonego sezonu. Jednak po duchach, czarownicach i scenach akcji rodem z filmów Marvela nic nie powinno nas już zdziwić. Tego samego zdania jest Lili Reinhart (Betty), która poradziła widzom, by na tym etapie specjalnie już nie myśleli nad sensem serialu. Finałowy sezon "Riverdale" ma mieć premierę w 2023 roku.