Jak podjęto decyzję o zakończeniu "Teorii wielkiego podrywu"? Ujawniono kulisy — obsada nie była zgodna
Karolina Noga
13 października 2022, 15:28
"Teoria wielkiego podrywu" (Fot. CBS)
"Teoria wielkiego podrywu" była emitowana przez 12 sezonów. Z okazji 15. rocznicy serialu ujawniono kulisy, m.in. co działo się, gdy zdecydowano o zakończeniu sitcomu.
"Teoria wielkiego podrywu" była emitowana przez 12 sezonów. Z okazji 15. rocznicy serialu ujawniono kulisy, m.in. co działo się, gdy zdecydowano o zakończeniu sitcomu.
Decyzja o końcu "Teorii wielkiego podrywu" była zaskoczeniem nie tylko dla fanów, ale i samej obsady. Już w zeszłym roku Kaley Cuoco zdradziła, że ona i Johnny Galecki nie chcieli kończyć sitcomu. Niedawno serial obchodził 15. rocznicę i z tej okazji w USA ukazała się książka Jessiki Radloff z wywiadami z obsadą i twórcami – "The Big Bang Theory: The Definitive, Inside Story". Co ujawniono o kulisach sytuacji, która miała miejsce przed rozpoczęciem zdjęć do finałowego sezonu?
Teoria wielkiego podrywu — kulisy końca serialu
Decyzję o zakończeniu serialu podjął Jim Parsons, który nie chciał dłużej grać Sheldona. Aktor sam dziś przyznaje, że latem 2018 roku, kiedy decydowały się losy serialu, chciał już spróbować czegoś nowego i był nieco zmęczony graniem w sitcomie (via TVLine):
— Nie sądzę, że była jakaś część mnie, która myślała, że zrobię więcej sezonów po dwunastym. Byłem gotowy wyjść z bezpiecznego świata serialu, aby w pełni dowiedzieć się, co czeka mnie dalej. Czułem się jak kłamca podczas tego [pierwszego] czytania scenariusza. Wiedziałem, że pod koniec tych kolejnych 24 odcinków to już będzie dla mnie na tyle. Więc zapytałem [producentów wykonawczych] Chucka [Lorre'a] i Steve'a [Molaro], czy możemy porozmawiać.
Molaro wspomniał, że nigdy nie brano pod uwagi kontynuowania serialu bez postaci Sheldona — to po prostu nie wchodziło w grę.
— Nigdy nie padło pytanie o kontynuację bez niego. Serial był dziełem całej obsady i myśl o zrobieniu jakiejś dziwnej wersji bez niego nie wydawała się właściwa.
Obsada nie miała o niczym pojęcia przez kolejne sześć dni, a gdy wszyscy zebrali się na spotkaniu zwołanym przez twórców serialu, Chuck Lorre poprosił, by to Parsons powiedział, o co chodzi.
— Odniosłem wrażenie, że [Jim] był na mnie zdenerwowany, bo może myślał, że zamierzam powiedzieć, jak rysuje się przyszłość, ale ja nie uważałam, że to moja rola, by to robić. Więc wyjaśnił im, że jest gotowy pożegnać się pod koniec 12. sezonu. I wtedy ja powiedziałem, że nie widzę drogi naprzód bez Sheldona, i szczerze mówiąc nie chcę widzieć drogi naprzód, gdyby ktokolwiek opuścił serial.
Teoria wielkiego podrywu — jak zareagowała obsada?
Kaley Cuoco nie ukrywa, że wiadomość była dla niej ogromnym szokiem i była przerażona tym, co będzie dalej.
— Płakaliśmy godzinami… Myśleliśmy, że będziemy pracować przez jeszcze jeden rok, więc nagle życie jakby mignęło nam przed oczami. Spojrzałam na Chucka i zapytałam: "Co zrobimy?". Nie mogłam oddychać. To było jak śmierć.
Molaro porównał sytuację do "oglądania wypadku samochodowego w zwolnionym tempie" i także podkreślił, że był to niezwykle trudny dzień dla całej obsady. Z sytuacji niezadowolony był również Johnny Galecki — ale nie tylko z powodu decyzji Parsonsa.
— Nie zgadzałem się tylko z tym, jak to zostało załatwione. Myśleliśmy, że idziemy do biura Chucka, żeby porozmawiać o renegocjacji [kontraktów], a wtedy Chuck przekazał pałeczkę Jimowi. A Jim był zszokowany i ewidentnie zaskoczony.
Początkowo twórcy obawiali się, jak nagła decyzja wpłynie na stosunki na planie — następnego dnia Cuoco miała wysłać Molaro SMS-a, w którym napisała, że jest zbyt zdenerwowana i może nie być w stanie pracować. Pomiędzy scenami nikt ze sobą nie rozmawiał, a w studiu panowała chłodna atmosfera. Na szczęście aktorzy doszli do porozumienia.
— Dość szybko zobaczyłem, jak Kaley i Jim rozmawiają między scenami i śmieją się. Wydawało się, że są w stanie przebywać w swoim towarzystwie, a nie tylko wsiąść do swoich samochodów i natychmiast po wszystkim odjechać — wspomina Molaro.
Obsada doszła do wniosku, że nie chcą pracować nad ostatnim sezonem w złej atmosferze, ponieważ uwielbiają serial i nie chcą go źle wspominać. Sam Parsons w wywiadach opowiadał, dlaczego podjął taką, a nie inną decyzję. Być może jednak zobaczymy obsadę razem — Kaley Cuoco podkreślała, że chętnie by wzięła udział w odcinku specjalnym w stylu spotkania ekipy "Przyjaciół" po latach.